- Polskiemu rządowi bardzo zależało na tym, żeby nie było nacisków ze strony Amerykanów na to, żeby w Polsce zrobić porządek z Trybunałem. Może to jakiś większy deal - mówił Ryszard Petru, przewodniczący Nowoczesnej. Jego zdaniem wysłanie polskich wojsk na Bliski Wschód ma związek z konfliktem o Trybunał Konstytucyjny.
W sobotę prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienia o wysłaniu kontyngentów wojskowych do Kuwejtu i Iraku. Postanowienia prezydenta dotyczą użycia kontyngentów od 20 czerwca do 31 grudnia br. w operacji Inherent Resolve w ramach Globalnej Koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim. - Nie wiem, dlaczego to ogłaszamy przed szczytem NATO i przed Światowymi Dniami Młodzieży - skomentował Ryszard Petru w RMF FM.
"Może to jakiś większy deal"
- W tym momencie należałoby wstrzymać się z takimi daleko idącymi deklaracjami. Nie są one potrzebne - powiedział. Według niego polskie wojska powinno wysłać się na Bliski Wschód dopiero po Światowych Dniach Młodzieży i szczycie NATO. - Trzeba robić rzeczy we właściwym momencie. I nie robić szopki - powiedział.
Dodał, że taka decyzja rządu nie powinna być ogłaszana publicznie. - Można to ustalić, ale nie ogłaszać. I zrobić to dopiero po obu tych wydarzeniach. Każdy zrozumie, że z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski należałoby to zrobić po, a nie przed (ŚDM - red.) - podkreślił.
Petru stwierdził, że zaangażowanie Polski w koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim wiąże się z konfliktem o Trybunał Konstytucyjny. - Polskiemu rządowi bardzo zależało na tym, żeby nie było nacisków ze strony chociażby Amerykanów na to, żeby w Polsce zrobić porządek z Trybunałem, czyli żeby PiS się wycofał z tego, co zrobił. Może to jakiś większy deal - powiedział.
"Są ważniejsze powody by odwołać Macierewicza"
Ryszard Petru w RMF FM komentował również zapowiedź Platformy Obywatelskiej, która planuje złożyć wniosek o wotum nieufności dla Antoniego Macierewicza, w związku z artykułem "Gazety Wyborczej" pt. "Antoni Macierewicz, jego firma i jego TW". W artykule napisano m.in., że "minister obrony zasiada w radzie Fundacji Głos, gdzie prezesem zarządu jest Robert Jerzy Luśnia - wieloletni współpracownik Macierewicza i peerelowskiej bezpieki".
- Moment tego wniosku, który złożyła Platforma, jest niefortunny - powiedział Petru. Według niego wniosek powinien być złożony po szczycie NATO, a dodatkowo nie powinno się go składać na bazie artykułu w gazecie. - Są inne, ważniejsze powody, dla których należałoby odwołać ministra Macierewicza - chociażby to, że kwestionował polską siłę obronną z trybuny sejmowej - zaznaczył polityk. Dodał, że mimo wszystko Nowoczesna będzie głosować za odwołaniem Macierewicza, chociaż "w takich sytuacjach jak szczyt NATO powinniśmy być raczej razem".
- Szczyt NATO jest naszym wspólnym szczytem. To nie jest szczyt rządu - powiedział Petru. - To bardzo ważne, żeby nam się udało, chodzi o naszą obronność. PiS przeminie, rządy PiS-u przeminą, a NATO zostanie - dodał.
Autor: jaz/kk / Źródło: rmf24