Staroźreby pod Płockiem walczą z powodzią. Woda roztopowa, która spływając z okolicznych pól zalała część miejscowości, ma zostać wypompowana do poniedziałku rano. - Taka woda, która spłynęła do Staroźreb po ostatnich roztopach i deszczach, zdarza się raz na trzydzieści lat - przyznaje wójt Staroźreb Józef Stradomski.
Jak poinformował w niedzielę na konferencji prasowej Stradomski, sytuacja powodziowa została opanowana, a na miejscu akcję wypompowywania wody z rozlewiska do rzeki Płonki prowadzą cztery jednostki straży pożarnej.
- Obecnie sytuacja jest stabilna. Większość wody przepompowano - przekazał wójt.
Studzienki nie nadążają
Mieszkańcy Sraroźrebów ubolewają, że studzienki nie nadążają z odbieraniem wody.
- Woda wychodzi tymi studzienkami, tam dalej wszędzie na ogrodzie i wszędzie w okolicy woda wychodzi wierzchem. Wczoraj jak wyszłam tutaj, zobaczyła że woda idzie już wierzchem, to już wiedziałam, co się będzie działo. Wszystkie wody gruntowe z okolic w obrębie kilku kilometrów to schodzą tutaj na Staroźreby. Jakikolwiek deszcz, to my się już trzęsiemy, już się boimy - relacjonuje Ewa Dobrosielska.
Woda podtopiła również dom Pawła Fabrykiewicza, który musiał ratować część swojego dobytku.
- Wszystko, co dało radę to żeśmy popostawiali na krzesłach, bo w tych pomieszczeniach wczoraj była woda. Reszta jest wyniesiona do nowego budynku. I na chwilę obecną to tak jak widać, tutaj te podłogi, wszystko było podniesione do góry, bo tu stała woda. (...) Przeprowadziłem się tutaj dopiero przed Bożym Narodzeniem, ale z tego co tu widać tu są studzienki ściekowe niby, ale z tego co mówią sąsiedzi to są bardzo małe odpływy tych studzienek. Każdy jeden deszcz to tylko człowiek myśli czy nie płynie tu woda i czy znowu nie zaleje - opowiada.
Samorząd uratuje przez zalewaniem?
Wójt Staroźreb poinformował, że samorząd ma w planach budowę infrastruktury tzw. małej retencji, która w przyszłości ma zapobiegać zalewaniu miasteczka przez wodę roztopową lub deszczową. - Wystąpimy o środki do budowy małej retencji, która będzie gromadziła tę wodę i umożliwi stopniowe spływanie do rzeki Płonki - oświadczył Stradomski.
W sobotę woda, wlewając się do Staroźreb, płynęła strumieniem o szerokości około 50 metrów i wysokości 30-40 cm. Do jej powstrzymania i uchronienia pozostałej części miasteczka przed zalaniem wykorzystano około 2,5 tys. worków z piaskiem.
13 jednostek straży walczyło z wodą
Woda w Staroźrebach zalała kilka ulic i podtopiła kilkadziesiąt budynków, wlewając się do piwnic, kotłowni i garaży. Nie było konieczności ewakuacji ludzi. W akcji tamowania napływającej wody uczestniczyło w sobotę 13 jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, w sumie 60 strażaków. Część z nich usuwała wodę z ulic, część pomagała mieszkańcom osuszać piwnice podtopionych domów. Na miejsce sprowadzono 10 pomp. Akcję wypompowywania wody z rozlewiska i kierowania jej do rzeki Płonki prowadzono także w nocy z soboty na niedzielę.
Stradomski poinformował, że poszkodowani mieszkańcy Staroźreb mogą liczyć na wsparcie finansowe samorządu.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24