To nie nauczyciele wykorzystują temat egzaminów, tylko rząd straszy tematem egzaminów. Egzaminy dzieciom nie są potrzebne - przekonywał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Olgierd Porębski z koalicji "Nie dla chaosu w szkole". Zauważył, że wobec nauczycieli "mamy ogromne oczekiwania, a płacimy im nie mało, tylko żenująco mało".
W poniedziałek przerwane zostały rozmowy strony rządowej z nauczycielskimi związkami zawodowymi w sprawie sytuacji w oświacie. Mają być wznowione 1 kwietnia.
"Egzaminy dzieciom nie są potrzebne"
Olgierd Porębski z koalicji "Nie dla chaosu w szkole" mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, iż "bardzo się martwi, że rządzący nie spowodują, że strajku nie będzie".
- Myślę, że wszyscy rodzice chcą, żeby strajku nie było w ogóle. A obserwujemy gry między związkami zawodowymi, ze związkami zawodowymi, próby dzielenia nauczycieli, próby straszenia - wyliczał.
Nawiązując do tego, że terminy egzaminów w szkołach, pokrywają się z planowanym strajkiem, wyraził opinię, że "to nie nauczyciele wykorzystują temat egzaminów, tylko rząd straszy tematem egzaminów". - Egzaminy dzieciom nie są potrzebne. Egzaminy są potrzebne z punktu widzenia systemu, ministerstwa, bo to element promocji, przechodzenia ze szkoły do szkoły. Ale dzieciakom nie są do niczego potrzebne - ocenił Porębski.
"Płacimy im nie mało, tylko żenująco mało"
Gość TVN24 powiedział, że popiera strajk nauczycieli i wierzy w to, "że nauczyciele myślą o całym systemie edukacji, o edukacji dzieci", a ich postulat "nie jest czysto płacowy". - Z tego punktu widzenia uważam, że ich żądania są bardzo zasadne - zaznaczył.
Wskazywał, że "jakby się zastanowić, to rodzice są zbiorowym pracodawcą dla nauczycieli".
- Mamy wobec nich (nauczycieli) ogromne oczekiwania i płacimy im nie mało, tylko żenująco mało. To jest zupełnie niekonsekwentne podejście i to się musi zmienić - zauważył Porębski.
Domagają się podwyżek
Związki zawodowe, które reprezentują kilkaset tysięcy osób pracujących w oświacie, występują z różnymi żądaniami.
Solidarność domaga się podniesienia płac w oświacie na poziomie podobnym jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż o 650 złotych od stycznia tego roku i kolejnych 15 procent od stycznia 2020 roku do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela. ZNP od początku żąda podwyżki w wysokości 1000 złotych. W poniedziałek przed południem zakończyło się referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają rozpocząć się 6 maja.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24