Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w czerwcu, na PO zagłosowałoby 32 proc. badanych, a na PiS 24 proc. - to wyniki najnowszego sondażu CBOS, przeprowadzonego już po wyborach do PE. Do Sejmu weszłoby też PSL z 6 proc. poparcia oraz SLD i Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego - każda zgromadziłaby po 5 proc. głosów.
W porównaniu z poprzednim sondażem, przeprowadzonym przez CBOS jeszcze przed majowymi wyborami do europarlamentu, partia Donalda Tuska poprawiła swój wynik o 5 punktów procentowych, a ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego - o jeden punkt. Największy spadek poparcia - o 4 punkty procentowe - zanotował SLD, o 2 punkty procentowe wzrosły natomiast notowania dla PSL. Poparcie dla partii Janusza Korwin-Mikkego od trzech miesięcy utrzymuje się na niezmiennym poziomie.
Poniżej wyborczego progu znalazły się w sondażu m.in.: Solidarna Polska (3 proc.), Twój Ruch (1 proc.) i Polska Razem (1 proc.).
Po eurowyborach mniej niezdecydowanych
Jak podkreśliło CBOS, po wyborach zmniejszył się odsetek wyborców niezdecydowanych, czyli osób, które deklarują udział w głosowaniu do Sejmu i Senatu, ale nie mają jasno określonych preferencji partyjnych. Brak sprecyzowanych sympatii partyjnych deklaruje 20 proc. badanych (o 4 pkt. proc. mniej niż w maju). Natomiast, według CBOS, niedawne wybory do Parlamentu Europejskiego, które zgromadziły przy urnach wyborczych zaledwie niespełna 24 proc. uprawionych do głosowania, nie spowodowały wzrostu zainteresowania udziałem w głosowaniu do Sejmu i Senatu. Według deklaracji złożonych w sondażu, 52 proc. badanych wzięłoby udział w wyborach (wzrost o 1 pkt proc.); 32 proc. ankietowanych nie wzięłoby udziału w głosowaniu (wzrost o 1 pkt proc.). 16 proc. respondentów nie wie, czy poszłaby do urn wyborczych (spadek o 2 pkt proc.). Deklarowana frekwencja z reguły jest sporo wyższa od rzeczywistej. Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 5–11 czerwca na liczącej 1044 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24