- Mamy procedury. Tu zostały one naruszone od początku do końca. Pojawiły się poprawki nieuzgodnione ani z ministerstwem, ani z posłami, ani z kierownictwem klubu. Nikt o nich nie wiedział - mówi Julia Pitera. To komentarz do informacji o niejasnym udziale jej partyjnego kolegi Andrzeja Halickiego w forsowaniu poprawki do ustawy dotyczącej izolowania najgroźniejszych przestępców. Dużo ostrzej o Halickim wypowiadają się politycy opozycji.
Portal tvn24.pl dotarł do pism i sms-a, które świadczą o dwuznacznej roli niezwiązanego z pracami nad ustawą Andrzeja Halickiego w jej tworzeniu. W trakcie sejmowych prac nad ustawą dotyczącą izolowania groźnych przestępców pojawiła się poprawka, która mogła wysadzić ją w powietrze. Doszłoby do sabotażu - uważa ministerstwo sprawiedliwości. Według posłanek PO pracujących nad nowymi zapisami, zmianę próbował przeforsować ich partyjny kolega Andrzej Halicki. Ten zaprzecza, ale o jego dwuznacznej roli w całej sprawie świadczą sms-y i pismo z sugestiami poprawek. O wszystkim powiadomiony został premier Donald Tusk.
Wyciągnąć konsekwencje
- To jest sytuacja, z którą ja się spotkałam po raz pierwszy - powiedziała Julia Pitera (PO). Dodała, że całe zamieszanie powinno być wyjaśnione. - Obawiam się, że zlekceważenie mogłoby spowodować ponownie taką próbę przy jakiejś innej okazji - podsumowała.
Zgodził się z nią europarlamentarzysta Wojciech Olejniczak (SLD), który stwierdził, że niezbędne jest wyciągnięcie konsekwencji. Stwierdził, że cała sytuacja jest dla niego niezrozumiała. - Mnie się w głowie nie mieści, żeby tak doświadczony poseł, jakim jest Andrzej Halicki, zgłaszał w taki sposób poprawki - ocenił.
Halicki "w sojuszu z przestępcami"
Ostrzej o całej sprawie wypowiadają się politycy PiS i Solidarnej Polski. - Prominentny poseł rządzącej koalicji dorzuca swoje poprawki, to tak jakby działał w porozumieniu z tymi przestępcami - powiedział Jacek Kurski (SP).
Z kolei rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman powiedział, że jest w szoku, bo to nie pierwsze kontrowersje związane z tą ustawą. Najpierw przez błąd - jak powiedział Hofman - szefa kancelarii premiera, ustawa przeleżała trzy tygodnie z zagrożeniem, że nie obejmie wszystkich przestępców.
- Teraz okazuje się, że prominentny poseł Platformy chce storpedować działania tej ustawy - podkreślił. - Platforma deklaruje, że chce morderców zamykać, a tak na prawdę działa w sojuszu z nimi. To jest dla mnie niezrozumiałe i niebywałe.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24