Skazańcy, którzy z powodu przepełnionych więzień czekają na odsiadkę, powinni pracować przy budowie stadionów na Euro 2012 - uważa minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. W RMF opowiedział się za przywróceniem kary "robót publicznych".
Szef resortu sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do pytania, co zamierza zrobić w sprawie skazanych prawomocnym wyrokiem, którzy chodzą dziś po ulicach w oczekiwaniu aż zwolni się miejsce w więzieniu. Obecnie jest ich 58 tys., i liczba ta – jak przyznał Ćwiąkalski – z każdym dniem rośnie.
– To problem, który musi być rozwiązany. Uważam, że oszukiwaniem społeczeństwa jest mówienie, że mamy zamykać i wsadzać do więzień coraz to nowe osoby, a jednocześnie kilkadziesiąt tysięcy skazanych chodzi po ulicach – powiedział minister sprawiedliwości. – Jestem zdecydowanie za tym, żeby ci skazani pracowali przy budowie stadionów na Euro 2012 – podkreślił Ćwiąkalski. I szybko uściślił: - Chcę przywrócić sens kary – powiedzmy umownie – robót publicznych, czyli żeby osoby skazane na kary ograniczenia wolności pracowały i żeby było widoczne, iż są wokół i robią to na rzecz społeczeństwa.
Według ministra sprawiedliwości, takie kary znacznie lepiej funkcjonowały w okresie PRL-u niż obecnie, co jest – jego zdaniem - pewnym paradoksem, zwłaszcza że coraz częściej mówi się o braku siły roboczej. - Nie wszyscy, by tak pracowali. Nie mam na myśli zabójców czy pedofilii. Ale są przecież tacy, którzy odpowiadają i są skazani za przestępstwa nieumyślne. Nie ma przeszkód, żeby oni mogli w pół-wolnościowych warunkach budować stadiony – wyjaśnił Ćwiąkalski.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP