Prezes IPN nie wyklucza, że generał Władysław Sikorski został uduszony. Janusz Kurtyka zdradza niektóre wyniki badań po ekshumacji ciała generała Sikorskiego i mówi jednocześnie o "niebywałym skandalu". - Wódz Naczelny i premier rządu na uchodźstwie, leżał w grobie na Wawelu w byle jakiej koszuli i w worku foliowym - mówi Kurtyka.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej poinformował, że na pierwsze, oficjalne informacje dotyczące wyników badań szczątków gen. Sikorskiego, trzeba poczekać ok. 4-5 tygodni od ekshumacji, która była przeprowadzona 25 listopada. Pytany, czy uda się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy generał zginął w wypadku, czy w zamachu, Kurtyka powiedział, że „szereg poszlak może nas przybliżyć od uprawdopodobnienia którejś hipotezy”.
Kurtyka ucina niektóre spekulacje
- Dzięki ekshumacji możemy np. wykluczyć już na pewno takie teorie, które mówiły, że generał został zastrzelony strzałem w czaszkę. Nieprawda, że generał został uduszony. Wiemy na pewno, że nie został uduszony w taki sposób, aby zostały naruszone kości przełyku. Być może został uduszony inaczej - mówił dziennikarzom Kurtyka. Jak zaznaczył, wiadomo także, że liczne obrażenia powstały przy uderzeniu samolotu, którym leciał Sikorski, o wodę.
- Jednym słowem, cały szereg faktów można już potwierdzić i cały szereg poszlak może już zostać odrzucony. Oczywiście nie wszystkie - zastrzegł szef IPN. - Możemy już też powiedzieć w sposób bliski pewności, że jest to gen. Sikorski - oświadczył.
Kurtyka mówił, że bardzo chciałby, aby oficjalny komunikat dotyczący badań przeprowadzonych po ekshumacji, pojawił się jeszcze w tym roku, ale nie może przyspieszyć badań.
IPN zbada brytyjskie dokumenty dotyczące generała
Jeszcze w grudniu, do Wielkiej Brytanii pojadą historycy IPN, by zbadać dokumenty dotyczące śmierci gen. Władysława Sikorskiego – powiedział Kurtyka. Nie podał dokładnej daty wyjazdu zespołu, który ma się składać z 5-6 osób.
Pracownicy Instytutu zapoznają się z powszechnie dostępnymi materiami z The National Archives. Prowadzący śledztwo katowicki IPN nie chce jednak na tym poprzestać i w dalszej kolejności zamierza poprosić Brytyjczyków o kwerendę w tajnych archiwach wywiadu i kontrwywiadu. Prokuratorzy przypuszczają, że także tam muszą się znajdować materiały dotyczące śmierci generała przed 65 laty.
Jak podkreśla naczelnik pionu śledczego IPN w Katowicach, Ewa Koj, samo zapoznanie się z kilkudziesięcioma dokumentami z The National Archives nie wystarczy, tym bardziej że prokuratorzy znają już ich zawartość - są opublikowane w bazie danych archiwum. Poinformowała, że po zapoznaniu się z dokumentami w The National Archives IPN prawdopodobnie zwróci się do Wielkiej Brytanii o wykonanie sprawdzeń w innych archiwach. Taki wniosek zostałby skierowany za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ekshumacja kosztowała 100 tysięcy
Jeżeli państwo nie dba o swoich wodzów naczelnych i o swoich premierów, to z całą pewnością nie będzie dbało o swoich obywateli. Janusz Kurtyka, prezes IPN
Prezes IPN powiedział, że ekshumacja kosztowała mniej niż podawano - nieco ponad 100 tys. zł. - Wystarczyło pieniędzy oddziału katowickiego IPN, żeby ją przeprowadzić. Bardzo dużo instytucji współpracujących z nami zrobiło to za darmo - powiedział Kurtyka. Zdaniem prezesa IPN, nawet jeśli śledztwo potwierdzi, że generał zginął w katastrofie, warto było je wszcząć. - Nie zgadzam się z tym, co pisały niektóre - nieliczne, chociaż wpływowe - media. To było bardzo ważne nie tylko dla naszej wiedzy - mówił Kurtyka.
Kurtyka: Wódz leżał w byle jakiej koszuli
Według Kurtyki, sama ekshumacja okazała się ważna dla wojska i państwa polskiego również w warstwie ideowej. - Wódz Naczelny i premier rządu na uchodźstwie leżał w grobie na Wawelu w byle jakiej koszuli i w worku foliowym, w którym został przywieziony z Anglii. To niebywały skandal. Jeżeli państwo nie dba o swoich wodzów naczelnych i o swoich premierów, to z całą pewnością nie będzie dbało o swoich obywateli. Był już najwyższy czas, aby szczątki Naczelnego Wodza zostały przykryte mundurem generalskim - powiedział Kurtyka.
IPN: Gazeta.pl "nadinterpretuje"
Instytut Pamięci Narodowej wydał również oświadczenie, „w związku z nadinterpretacją przez portal Gazeta.pl wypowiedzi Prezesa IPN Janusza Kurtyki”. - Stwierdzone obecnie uszkodzenia ciała gen. Władysława Sikorskiego mogły być następstwem katastrofy lotniczej. Nie oznacza to, że ostatecznie ustalono bezpośrednią przyczynę śmierci Generała. Wyniki będą znane w drugiej połowie stycznia – czytamy w oświadczeniu IPN.
Dzisiejsza gazeta.pl za krakowską "Gazetą Wyborczą" poinformowała, że - choć nie ma jeszcze raportu lekarzy sądowych badających szczątki generała Władysława Sikorskiego - prezes IPN potwierdził już, że nie znaleźli oni żadnych śladów wskazujących na to, że generała zamordowano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24