- Od czasu jak minister Sikorski skompromitował polską dyplomację używając not dyplomatycznych do konfliktów z księdzem, czego nigdy nie robił nawet Fidel Castro, z dużym przymrużeniem oka traktuję jego wypowiedzi - powiedział w "Faktach po Faktach" poseł PiS Zbigniew Girzyński, odnosząc się do słów ministra Radosława Sikorskiego, który stwierdził, że PiS nie mówi jednym głosem ws. polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Zdaniem posła PiS Sikorski "już bardziej swojemu wizerunkowi zaszkodzić nie może". - W tym zakresie nawet Castro nie posługiwał się notami dyplomatycznymi. Ja jestem historykiem dyplomacji i to sprawdzałem. W konfliktach z duchownymi na terenie Kuby nigdy do sekretariatu stanu tego typu noty nie wpływały - stwierdził Girzyński. Według niego "Sikorski posunął się tak daleko, że nikt do tej pory na coś podobnego nie wpadł".
Na pytanie o to czy minister miał nie reagować, kiedy Polska była znieważana na arenie międzynarodowej przez o. Rydzyka poseł PiS odpowiedział. - Nie zauważyłem, żeby Polska była przez kogokolwiek znieważana. Nie licząc wystąpienia przedstawicieli MAK na temat katastrofy smoleńskiej - powiedział.
To nadużycie
Zarzuty Girzyńskiego odpierała wiceszefowa PO Małgorzata Kidawa-Błońska. - Porównywanie tych dwóch postaci to znieważanie Radosława Sikorskiego. To jest wielkie nadużycie. Czasami mam wrażenie, że przedstawiciele PiS żyją w innym świecie i inaczej postrzegają te same rzeczy co my. Bo dla nich Polska nie jest krajem demokratycznym - podkreśliła posłanka. I dodała, że "słuchając wypowiedzi kolegów z PiS ma wrażenie, że żyjemy na Kubie".
Kidawa-Błońska skomentowała również wystąpienie byłego ministra sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim, w którym atakował Polskę mówiąc, że nie jest krajem demokratycznym. - Ziobro pokazał swoim zachowaniem, że jest człowiekiem bez taktu. Bo w takim dniu było to nie na miejscu. Pokazał, że brak mu dobrego wychowania. To nie była kompromitacja, tylko szkoda, że nasz poseł nie potrafi się w takiej sytuacji znaleźć - powiedziała wiceszefowa PiS. Jej zdaniem Ziobro chciał zwrócić na siebie uwagę i mu się to "doskonale" udało.
Zachowania ministra Ziobry bronił Girzyński. Na pytanie czy pogratulowałby europosłowi odpowiedział. - Nie powiedziałbym gratuluję, bo mamy inną wrażliwość i ja inaczej bym to rozegrał. Nie dlatego, że Ziobro nie miał racji, tylko nie wziął pod uwagę, że w Polsce są inne realia i nie ma normalnego systemu demokratycznego - podkreślił poseł PiS.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24