Zdecydowaną większością głosów Senat przyjął ustawę upoważniającą prezydenta do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Zgodnie z przewidywaniami, PiS był w tej sprawie podzielony - mimo pozytywnej rekomendacji władz klubu, senatorowie związani m.in. z Radiem Maryja głosowali przeciwko.
Głosowało 97 senatorów. 74 było "za", przeciwko było 17, sześciu wstrzymało się od głosu. Wymagana kwalifikowana większość wynosiła 65 głosów.
]Ustawę ratyfikacyjną poparli wszyscy obecni (57) senatorowie PO i senator niezależny Włodzimierz Cimoszewicz.
Po śmierci Andrzeja Mazurkiewicza senacki klub PiS liczy 37 senatorów, z których 23 głosowało przeciwko lub wstrzymało się od głosu. Przeciwko byli m.in. Piotr Andrzejewski, Ryszard Bender, Janina Fetlińska, Stanisław Kogut i Czesław Ryszka. Od głosu wstrzymali się m.in. Dorota Arciszewska-Mielewczyk, Przemysław Błaszczyk i Wojciech Skurkiewicz. Poparcie dla ratyfikacji Traktatu wyrazili wszyscy obecni (57) senatorowie PO i senator niezależny Włodzimierz Cimoszewicz oraz m.in. wicemarszałek Zbigniew Romaszewski, Bronisław Korfanty i Adam Massalski.
"Liczę na podpis prezydenta"
W czasie przerwy w obradach marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podpisał ustawę o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. - Na tę uroczystość zapraszam Konwent Seniorów i przedstawicieli komisji spraw zagranicznych i ds. Unii Europejskiej - powiedział tuż po głosowaniu Borusewicz.
Marszałek zadeklarował, że jeszcze w środę przekaże ustawę Lechowi Kaczyńskiemu. - Mam nadzieję, że prezydent ją podpisze - podkreślił Borusewicz. Podpis prezydenta kończy proces ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Marszałek Senatu przyznał, że po głosowaniu odetchnął z ulgą, gdyż zakończyła się niedobra dla Polski gra wokół Traktatu. Jego zdaniem głosowanie pokazało, że PO jest ugrupowaniem prounijnym, a PiS w dużej części antyunijnym.
Senator PiS Ryszard Bender stwierdził po głosowaniu, że ci którzy byli „za” źle postąpili, gdyż – jego zdaniem – Traktat niszczy suwerenność Polski. On sam – wbrew zaleceniom władz PiS – był przeciwko, ale - jak podkreślił – nie zamierza opuszczać klubu PiS. - Nie było dyscypliny głosowania, więc jej nie złamałem – stwierdził.
Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski (PiS) powiedział, że Traktat nie jest prosty, ani łatwy, ale choć budzi obawy, szczególnie wśród starszych Polaków, to jego przyjęcie jest dla naszego kraju korzystne.
Senator niezależny Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że przyjęcie przez Senat ustawy ratyfikacyjnej to ważne i pozytywne wydarzenie. - Mam nadzieję, że prezydent nie będzie się w tej chwili wdawał już w żadne gry, tylko zrobi to, co do niego należy, czyli podpisze dokument ratyfikacyjny – powiedział.
I dodał, że nie jest zadowolony z kompromisu na Helu, gdyż zastrzeżenia PiS, to rodzaj fikcyjnego smoka, który został stworzony tylko po, by z nim walczyć.
Bruksela się cieszy
- Zgoda polskiego parlamentu na ratyfikację Traktatu Lizbońskiego jest przykładem dla krajów, którego jeszcze tego nie uczyniły - oświadczył w komunikacie prasowym przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
- To pokazuje (głosowanie w Polsce –red.), że Traktat łączy, a nie dzieli, stanowiąc cel wspólnego porozumienia między polskim rządem, prezydentem i siłami politycznymi – stwierdził Barroso.
Przewodniczący Komisji Europejskiej wyraził przekonanie, że wynik głosowania w parlamencie jest symbolem zaufania, jakie Polska pokłada w europejskim projekcie, pragnąc aktywnie uczestniczyć w konstrukcji Europy silnej, demokratycznej, skutecznej, gdzie obywatele będą żyć bezpiecznie, w pokoju i dobrobycie.
- Przewodniczący Barroso jest zachwycony - dodał jego rzecznik Johannes Laitenberger.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP