Rosja i prezydent Putin poniosą cenę swojej agresji, jeśli będą chcieli wstąpić na drogę roszczeń terytorialnych wobec Ukrainy - oświadczył wiceprezydet USA Joe Biden, na współnej konferencji prasowej z prezydentem Bronisławem Komorowskim. - Mamy absolutnie zbieżny pogląd i ocenę rozwoju sytuacji na Krymie - podkreślał Komorowski.
- Zgadzamy się, że istnieje konieczność, jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, Polskę i UE, żeby popierać Ukrainę w jej integralności terytorialnej. Trzeba bronić granic uznanych przez społeczność międzynarodową i chronić Ukrainę przed absolutnie nieuzasadnionymi roszczeniami terytorialnymi Rosji - podkreślił wiceprezydent USA.
Dodał, że Rosja i prezydent Putin poniosą cenę swojej agresji, jeśli będą chcieli na tę drogę wstąpić. - Będziemy pomagać Ukrainie i jej narodowi w tworzeniu własnej przyszłości - zadeklarował Biden. Ocenił, że Ukraina chce osiągnąć to, co osiągnęła Polska, a Ukraińcy chcą decydować o tym, jaka będzie Ukraina.
- Ten kraj chce decydować sam o sobie - zaznaczył Biden. - Do społeczeństw takich jak Polska, które przyjęły drogę poszanowania prawa i wolności, należy przyszłość, tak pokazuje historia. A te, które zachowują się agresywnie i zastraszają, przegrają - dodał.
Biden zapewnił, że USA uważają za nienaruszalne i żelazne zobowiązania wynikające z art.5 Traktatu Północnoatlantyckiego. - Nie miejcie wątpliwości: Stany Zjednoczone wykonają swoje zobowiązania, zawsze się z nich wywiązujemy - oświadczył Biden.
Zaznaczył też, że USA umieszczą w Polsce elementy obrony przeciwrakietowej do roku 2018.
- Nasza obrona przeciwrakietowa jest budowana zgodnie z harmonogramem, wykonamy nasze zobowiązanie do umieszczenia jej m.in. w Polsce do roku 2018 - oświadczył Biden. Wiceprezydent poinformował, że z prezydentem Komorowskim rozmawiali m.in. o możliwości wspólnych ćwiczeń wojskowych na terenie Polski.
Zapewnił też, że USA postrzegają Polskę jako "mocnego sojusznika", a polsko-amerykańskie partnerstwo "sięga daleko poza kwestie militarne". - Jesteśmy razem po jednej stronie - podkreślił.
Komorowski dziękuje
Prezydent Komorowski podkreślał z kolei, że Polska i USA mają "absolutnie zbieżny pogląd i ocenę rozwoju sytuacji na Krymie oraz relacji ukraińsko-rosyjskich.
- Podzielamy te same obawy i również podzielamy te same nadzieje, że demonstrując solidarność całego świata zachodniego zdołamy powstrzymać bieg spraw zachodzących za wschodnią granicą NATO i wschodnią granicą Unii Europejskiej - powiedział Komorowski. Wyraził nadzieję, że Zachód, demonstrując solidarność, zdoła powstrzymać "bieg spraw" za wschodnią granicą NATO i UE.
Podkreślił również, że Polska nadal popiera "twardą postawę" Stanów Zjednoczonych w obliczu rysującego się zagrożenia.
Komorowski zwrócił uwagę, że słowa o gotowości do wspólnego umacniania roli art. 5 traktatu waszyngtońskiego, jako fundamentu NATO, odpowiadają polskim potrzebom i polskiemu punktowi widzenia na przyszłość Sojuszu. Art. 5 mówi o tym, że atak na jeden kraj członkowski oznacza atak na cały Sojusz Północnoatlantycki. - Liczę bardzo na to, że znajdziemy wspólny głos, stanowisko na czas zbliżającego się szczytu NATO w Walii - powiedział Komorowski.
Prezydent podziękował Stanom Zjednoczonym za "jednoznaczność w kwestiach bezpieczeństwa całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, ze szczególnym uwzględnieniem tego szczególnego regionu".
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24