Listę ponad 400 osób uchylających się od płacenia mandatów przekazał policji wojewoda opolski. Rekordzista ma do zapłaty 108 mandatów. Najbardziej zadłużonymi zajmie się urząd skarbowy.
Lista, którą otrzymała policja, zawiera dane najbardziej zatwardziałych dłużników, czyli takich, którzy mają na koncie po kilkadziesiąt niezapłaconych mandatów. Lider ma ich do zapłaty 108, drugi na liście nie zapłacił 73.
Na opolszczyźnie suma niezapłaconych mandatów za rok 2010 wynosi ponad 15 mln zł, o prawie pół miliona więcej niż rok wcześniej.
Urząd ściągnie należność
Z danych Urzędu Wojewódzkiego, który ustawowo zajmuje się ewidencją i przygotowywaniem windykacji mandatów karnych wynika, że około połowa ukaranych płaci w terminie. Jeżeli dłużnik nie ureguluje należności w ciągu 7 dni od dnia nałożenia mandatu, wojewoda wystawia tytuł wykonawczy, który trafia do właściwego urzędu skarbowego.
Urząd może wysłać do domu dłużnika poborcę podatkowego. Jeśli to nie pomoże fiskus może ściągnąc zaległą kwotę z pensji ukaranej osoby lub ze zwrotu nadpłaconego przez nią podatku. Wymówką nie jest też brak stałych dochodów. Jeżeli należności wobec urzędu są znaczne, urzędnicy mogą spieniężyć majątek dłużnika i w ten sposób pokryć należności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24