Generał Adam Rapacki w przyszłym tygodniu obejmie funkcję wiceministra spraw wewnętrznych. Ma zająć się nadzorem nad policją, Strażą Graniczną i Biurem Ochrony Rządu - podaje RMF FM.
Generał Adam Rapacki to twórca Centralnego Biura Śledczego i b. zastępca Komendanta Głównego Policji. Potwierdził on rozgłośni, że zgodził się na wejście do rządu. Zapowiedział równocześnie, że nie zamierza na razie wymieniać komendanta głównego policji. - Przychodzę, by uspokoić sytuację w całym resorcie - podkreślił.
Pogłoski medialne o powrocie Adama Rapackiego wzbudziły wśród policjantów zadowolenie. Na Internetowym Forum Policyjnym wśród kilkuset wpisów pojawił się jeden krytyczny głos. - Autorytet Rapackiego bierze się z jego konkretnych dokonań. Najpierw budował pion walki z narkotykami, później Centralne Biuro Śledcze. Gdy nadzorował jego działalność, odnosiło największe sukcesy - ocenia doświadczony oficer Komendy Głównej Policji.
Jeden z takich sukcesów przerwał karierę Rapackiego. Chodzi o słynną aferę starachowicką. Agenci CBŚ wcielili się w role gangsterów i finalizowali transakcję zakupu broni i narkotyków od grupy bandytów z okolic Starachowic. Ich tajną akcję zdradził ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka. Informacja o działaniach policji poprzez jego partyjnych kolegów, posłów z Kielecczyzny dotarła do przestępców ze Starachowic.
Rapacki nie zgodził się na ukrycie tego przecieku i wkrótce stracił swoje stanowisko wraz z ówczesnym dyrektorem CBŚ. Generał został wysłany na placówkę do Wilna.
Po wygraniu wyborów przez Prawo i Sprawiedliwość Rapacki był wymieniany jako kandydat na komendanta głównego policji. Jednak ostatecznie mianowany został na stanowisko szefa małopolskiej policji. Zaledwie po roku w tajemniczych okolicznościach odszedł z niego na emeryturę.
Oficjalnie dlatego, że podpisał się pod pozwoleniem na broń dla policyjnego agenta, który później zabił dwie osoby. Nieoficjalne zaś prokuratorzy i policjanci mówili o jego konflikcie z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Według tej wersji Rapacki nie chciał się zgodzić na zakładanie podsłuchów prezydentowi Krakowa, który był politycznym rywalem Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24