Dwóch mieszkańców Opola zostało wylegitymowanych i przewiezionych na posterunek w Leśnicy (opolskie). Powód? Transparent o treści "Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa", z którym mężczyźni stali na trasie pochodu zmierzającego na uroczystości z udziałem prezydenta Komorowskiego. – Chodziło o to żeby nie robić zamieszania wśród pielgrzymów – tłumaczyła w rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka policji w Strzelcach Opolskich, Beata Kocur.
Pierwszy o incydencie poinformował portal niezależna.pl.
Dwaj młodzi mężczyźni stali na trasie pochodu zmierzającego na Górę św. Anny, gdzie z okazji rocznicy III powstania śląskiego odbywały się uroczystości z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Żeby nie robić zamieszania"
- Mężczyźni zostali wylegitymowani przez funkcjonariuszy policji w cywilu i poproszeni do radiowozu. Zawieziono ich na posterunek policji. W tym samym czasie trwała rozmowa z prokuratorem, który uznał, że mężczyźni w żaden sposób nie złamali prawa. Po tej opinii mężczyźni zostali zwolnieni – relacjonowała Beata Kocur.
- Chodziło o to by nie robić zamieszania wśród pielgrzymów – tłumaczyła powody legitymowania mężczyzn rzeczniczka.
Znieważający "AntyKomor"
Treść transparentu nawiązywała do nazwy strony internetowej antykomor.pl, do której administratora w środę o 6.00 rano wkroczyła ABW. Funkcjonariusze Agencji zarekwirowali laptopa i przeszukali mieszkanie Roberta Frycza. Jako powód podano znieważanie prezydenta RP na stronie internetowej.
Po tej akcji ABW internauta sam zdecydował o zamknięciu strony. Jak mówił, "ze strachu". Adwokat Frycza zapowiedział zwrócenie się do Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie sprawy.
O kłopotach autora strony antykomor.pl ze służbami specjalnymi jako pierwszy informował Kontakt 24.
Źródło: tvn24.pl, Niezalezna.pl