Na stronie internetowej przyjaznepanstwo.pl dokonała się rewolucja. Zamiast informacji o sejmowej komisji, ukazują się artykuły krytyczne wobec rządu i polityki Platformy Obywatelskiej. Okazało się bowiem, że kiedy za domenę przestał płacić Janusz Palikot, odkupił ją internauta z Siedlec - Marcin Izdebski. Jak powiedział portalowi tvn24.pl - chciał adres odsprzedać politykom PO, ale żaden się do niego nie zgłosił.
Przyjaznepanstwo.pl to dodatkowa strona, utworzona przez Janusza Palikota z myślą o informowaniu o postępach prac komisji. Politykowi PO znudziło się jednak utrzymywanie jej z własnych pieniędzy i przestał za nią płacić.
Chciał sprzedać Palikotowi
- Domena została wystawiona na aukcji i tam ją kupiłem. Było to około 20 stycznia. Natychmiast napisałem do pana Janusza Palikota, że jestem gotów odsprzedać mu adres po kosztach. Do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi - powiedział nam Marcin Izdebski. - Chciałem, żeby strona wróciła do pierwotnego właściciela, nie zamierzałem na niej zarabiać - dodał.
Sprzeda tylko PO
Teraz na stronie pod adresem przyjaznepanstwo.pl publikowane są krytyczne wobec rządu teksty.
- Dałem w tej kwestii wolną rękę mojemu znajomemu. Ja jestem raczej człowiekiem PO, niż PiS-u, ale niektórych artykułów nawet nie czytam - przyznał właściciel domeny. Dlatego też zadeklarował, że nie odsprzeda jej politykom innej opcji niż PO.
Palikot się znudził?
Sama Platforma nie wydaje się być zainteresowana adresem strony. - Poseł regulował rachunki za domenę z własnej kieszeni przez dwa lata. Nie były one wygórowane, około 100 zł rocznie, ale liczyliśmy, że od nowego roku finansowanie strony przejmie Kancelaria Sejmu – powiedział dziennikarzom "Newsweeka" asystent Palikota, Łukasz Piłasiewicz.
Wiceprzewodniczący komisji Marek Wikiński z SLD ocenia, że poseł Platformy stracił zainteresowanie swoim projektem. – Przewodniczący kazał nam przygotować propozycje projektów ustaw, ale od kilku miesięcy nie zwołuje żadnego spotkania, żeby o nich porozmawiać. Szkoda – mówi Wikiński tygodnikowi.
Źródło: tvn24.pl, "Newsweek"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Grzegorz Jakubowski / sxc.hu