"Przez Naszą-Klasę prosili mnie o załatwienie pracy"

Aktualizacja:
Rosół: Namierzyli mnie na Naszej-Klasie, prosili o załatwienie pracy
Rosół: Namierzyli mnie na Naszej-Klasie, prosili o załatwienie pracy
TVN24
Rosół: Namierzyli mnie na Naszej-Klasie, prosili o załatwienie pracyTVN24

Napisałem: rekomenduję, ale nie rekomendowałem - bronił się podczas przesłuchania były asystent ministra sportu Marcin Rosół, tłumacząc dlaczego wysłał do resortu skarbu maila z rekomendacją córki Ryszarda Sobiesiaka do pracy w Totalizatorze Sportowym. Przekonywał, że parę tysięcy ludzi namierzyło go przez Naszą-Klasę i prosiło o pracę, ale nie mieli odpowiednich kwalifikacji.

Rosół - przez niektórych sejmowych śledczych określany jako człowiek-klucz w aferze - przyszedł na przesłuchanie z pełnomocnikiem. Starannie przygotowany, jak się mogło wydawać, bo przeszkolony wcześniej przez speców od wizerunku.

Ale już w trakcie wygłaszania oświadczenia mówił szybko, z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Nad emocjami nie potrafił już kompletnie zapanować, kiedy posłowie zaczęli go przepytywać.

Rekomendacja? Rosół przeprasza

Marcin Rosół: Rekomendowałem Magdalenę Sobiesiak, ale nie rekomendowałem
Marcin Rosół: Rekomendowałem Magdalenę Sobiesiak, ale nie rekomendowałemTVN24/PAP

Gdy poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz zapytał o jego pomoc dla córki biznesmena od hazardu Ryszarda Sobiesiaka - Magdaleny - w jej staraniach o pracę w zarządzie Totalizatorze Sportowym, Rosół zaczął się plątać w tym, co mówi. Poszło o maila, który wysłał z ministerialnej poczty do wiceministra skarbu Adama Leszkiewicza 26 czerwca 2009 r. Napisał w nim (cytował Arłukowicz), że Ministerstwo Sportu rekomenduje Sobiesiak do zarządu TS (według CBA biznesmen chciał wsadzić swoją córkę do TS, by lepiej kontrolować rynek hazardowy).

- Nie była rekomendowana, wysłałem maila z zapytaniem, czy ma kwalifikacje, czy ma szansę kandydować - tłumaczył. Ale Arłukowicz nie odpuszczał, przypominając że w mailu (komisja hazardowa ma go od prokuratury) użył słowa "rekomendacja". Zmieszany Rosół przyznał: - Mogłem użyć słów rekomendacja, przepraszam. Minister Drzewiecki nie wiedział o tym mailu. Nie chcę, żeby były wyciągane błędne wnioski.

Potem stwierdził, że po wysłaniu maila, rozmawiał z Leszkiewiczem. - Wyjaśniliśmy sobie, że nie chodzi o rekomendację. Powiedział (wiceminister skarbu - red.), że ma świetne kwalifikacje, niech kandyduje - relacjonował rozmowę Rosół. - Wiedziałem, że szuka pracy. Leszkiewicz powiedział mi o konkursie, mówił, że jeśli będę wiedział o kimś, kto ma dobre papiery, to żebym dał znać - tłumaczył pomysł z wysłaniem maila. Powtarzał jednak, że dokładnej nie pamięta jego treści.

Marcin Rosół tłumaczy się przed śledczymi z rekomendacji dla Magdaleny Sobiesiak
Marcin Rosół tłumaczy się przed śledczymi z rekomendacji dla Magdaleny SobiesiakTVN24

Rosół z Sobiesiakiem na "ty"

Wtedy posłanka PiS Beata Kempa zgłosiła wniosek o przerwę, by Rosół mógł się zapoznać z treścią napisanego przez siebie maila. W jej czasie pojawiła się wątpliwość, czy świadek może zobaczyć list, bo jest to dokument dostarczony przez prokuraturę. Komisyjni eksperci - zastrzegając, że nie znają się na prawie karnym - zwrócili uwagę, że nie można upubliczniać materiałów ze śledztwa.

Posłowie od hazardu postanowili rozstrzygnąć tę kwestię u źródła i w czasie kolejnej przerwy w przesłuchaniu zadzwonić do prokuratury. Ta zgodziła się, pod warunkiem, że sejmowi śledczy okażą Rosołowi maila w miejscu jego przechowywania. Tak też się stało.

A Rosół już na wznowionym posiedzeniu zaczął się tłumaczyć z rekomendacji dla Sobiesiak. W tym celu odczytał sejmowym śledczym definicję "rekomendacji" ze słownika języka polskiego. - To wystawienie komuś pochlebnego świadectwa i tak to rozumiem - powiedział. I przyznał, że dopisanie, iż to rekomendacja Ministerstwa Sportu było bezsensowne.

Jaki cel pan chciał osiągnąć? - dopytywała Kempa. - Żeby Leszkiewicz powiedział, że ma świetne papiery, niech kandyduje - odpowiedział Rosół.

Poseł Arłukowicz dopytywał, dlaczego zainteresował się akurat CV córki Sobiesiaka, skoro tysiące ludzi w Polsce szuka pracy. - Wiem, bo te parę tysięcy ludzi pisało do mnie maile. Namierzyli mnie np. przez Naszą-Klasę koledzy z podstawówki, z Zabrza - powiedział Rosół.

Arłukowicz dopytywał, czy przesłał ich maile do resortu skarbu. - Nie, bo wiceminister Leszkiewicz zadzwonił do mnie z pytaniem, czy znam osobę o odpowiednich kwalifikacjach, a nie wszyscy moi znajomi takie mają - stwierdził.

- Czyli te wszystkie osoby z Naszej-Klasy miały gorsze CV niż pani Sobiesiak - dociekał Arłukowicz. - Nie oceniałem ich, wysłałem CV (Sobiesiak - red.) do wiceministra Leszkiewicza - bronił się Rosół. - To dlaczego wysłał pan CV Sobiesiak - nie ustępował poseł Lewicy. - Żeby pan Leszkiewicz ocenił, był jeden konkurs i tylko o nim wiedziałem - odpowiedział Rosół. Zapewnił, że nie interweniował w komisji konkursowej TS.

Jak byłem przesłuchiwany przez CBA to źle umiejscowiłem niektóre wydarzenia w czasie. Ale dzięki temu przesłuchaniu i doniesieniom medialnym, w których przewija się moje nazwisko, odświeżyłem sobie pamięć mr

Nieścisłości w zeznaniach

Wcześniej, gdy Rosół odpowiadał na pytania posłów, minął się prawdą. Twierdził, że kiedy 17-18 sierpnia 2009 r. rozmawiał z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim o pracy dla Sobiesiak w Totalizatorze Sportowym, nie wiedział, że złożyła już aplikację. Drzewiecki zeznał jednak co innego: że to Rosół powiedział mu o aplikacji, a on zareagował: to głupi pomysł (Rosół zeznał, że Sobiesiak kilkakrotnie dzwonił do niego ws. pracy dla córki i dlatego powiedział mu o konkursie w TS).

Potem dopytywany przez posła PO Jarosława Urbaniaka prostował: W rozmowie z ministrem Drzewieckim mówiłem, że pani Sobiesiak albo złoży, albo złożyła aplikację. Minister mógł zapamiętać: że złożyła.

Rosół prostował także informacje na temat byłego doradcy TS Marka Przybyłowicza. Najpierw oświadczył, że go nie zna, potem, iż spotkał się z nim raz, kiedy nie mógł tego zrobić minister Drzewiecki. Ale nie rozmawiali wtedy o TS, tylko tenisie stołowym.

Przyłapany przez śledczych na innych nieścisłościach, stwierdził, że "jak był przesłuchiwany przez CBA, to źle umiejscowił niektóre wydarzenia w czasie". Ale dzięki m.in. "temu przesłuchaniu i doniesieniom medialnym, w których przewija się jego nazwisko, odświeża sobie pamięć".

"Nie miałem nic wspólnego z ustawą"...

Rosół: Nie brałem udziału nad projektem noweliacji ustawy
Rosół: Nie brałem udziału nad projektem noweliacji ustawyTVN24

Zanim rozpoczęło się przesłuchanie, Rosół wygłosił przygotowane wcześniej oświadczenie. Poruszył w nim wszystkie wątki z afery hazardowej, jakie przewinęły się w mediach i w przesłuchaniach komisji hazardowej: od przecieku z akcji CBA poprzez ustawę hazardową aż do interesów biznesmena od hazardu Ryszarda Sobiesiaka i pracy dla jego córki w Totalizatorze Sportowym. Wszystkim doniesieniom na ten temat i zeznaniom byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego przed komisją hazardową konsekwentnie zaprzeczył.

KIM JEST ROSÓŁ

Mam 31 lat, jest u progu kariery, a po wpisaniu mojego nazwiska w wyszukiwarce internetowej, pojawiają się określenia "aferzysta", "przestępca", "oskarżony". Źle się z tym czuję. Pokazuje się mnie jako przykład zepsucia młodego pokolenia. Nie zgadzam się na to Marcin Rosół

Potem odciął się też od jakichkolwiek wpływów na prace legislacyjne nad ustawą hazardową. - Nie leżało to w zakresie moich obowiązków - przekonywał Rosół. Utrzymywał też, że na początku w ogóle nie wiedział o co chodzi z dopłatami od gier nieobjętych monopolem państwa.

Dowodził, że zamieszanie, jakie z nimi wynikło (minister sportu raz z nich rezygnował, innym razem nakazał przywrócić) wywołał resort finansów. I to tam powstał błąd. - Nie mógł nie wiedzieć, że za całość finansowania Euro 2012 odpowiada budżet państwa. Dopłaty nie mogły być źródłem finansowania - przekonywał Rosół.

I podkreślił, że pismo Drzewieckiego z 30 czerwca 2009 r., w którym powiadamia o tym, że dopłaty są niepotrzebne, nie było niczym nadzwyczajnym (pismo o wykreślenie dopłat zostało wysłane do wiceministra finansów Jacka Kapicy, pieniądze z dopłat miały iść na inwestycje sportowe, według CBA na ich zablokowaniu zależało biznesmenom z branży hazardowej - Ryszardowi Sobiesiakowi i Janowi Koskowi - którzy lobbowali w tej sprawie u Drzewieckiego i ówczesnego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego).

"... ani z przeciekiem"

Nie byłem źródłem ani ogniwem przecieku. Nie przekazywałem żadnych informacji z akcji CBA, bo ich nie posiadałem Marcin Rosół

- Nie byłem źródłem ani ogniwem przecieku. Nie przekazywałem żadnych informacji z akcji CBA, bo ich nie posiadałem - zapewnił. - Nie ma żadnego związku między spotkaniem Mariusza Kamińskiego z Donaldem Tuskiem 14 sierpnia 2009 r., a wycofaniem się Magdaleny Sobiesiak z konkursu. To burzy całą misternie zrobioną intrygę. Poziom dedukcji (Kamińskiego - red.) jest marny - dodał.

Rosół potwierdził wersję spotkania z "Pędzącego Królika", jaką zeznając przed komisją śledczą zaprezentowała córka Sobiesiaka. Przekonywał, że w rozmowie z nią nawet słowem nie wspomniał o akcji CBA, bo nie miał wówczas takiej wiedzy. Ostrzegał ją tylko przed donosami ze strony byłego doradcy TS Marka Przybyłowicza, którymi będzie zatruwał życie jej, jemu i ministrowi Drzewieckiemu. Przyznał, że nazwał wtedy Przybyłowicza: " to skrzyżowanie CBA i KGB".

- Nie żądałem wycofania się z konkursu, opisałem tylko zagrożenia - powiedział. I stwierdził, że Kamiński nie ma żadnych dowodów na jego rzekomo nerwowe ruchy związane z tą sprawą (miał wydzwaniać do resortu skarbu, by wycofać kandydaturę Sobiesiak).

Przekonywał, że to, co mówił na jego temat Kamiński, godzi w jego dobre imię. I nie pozostawi tego bez echa, sprawa oprze się o sąd. Potem dowodził, że były szef CBA kłamał. - Patrząc w sufit snuł haniebne hipotezy, niektóre wydarzenia pominął, a niektóre zmanipulował - stwierdził Rosół. - Użył mnie jako pionka, który nie ma nazwiska, pracy, rodziny, którego można bezkarnie pomówić i oczernić, by zdyskredytować polityków PO i prowadzić rozgrywki z demokratycznie wybranym rządem - ocenił.

Jego zdaniem, w wyniku akcji CBA jeden z najlepszych ministrów w rządzie (Drzewiecki) został zmuszony do odejścia w niesławie.

"Nie pomagałem Sobiesiakowi w interesach"

Odniósł się też do zeznań Kamińskiego, iż miał załatwić w Ministerstwie Środowiska zezwolenie na wylesienie gruntów w Zieleńcu, na których firma Sobiesiaka zbudowała wyciąg narciarski (zaczął on działać w grudniu 2008 r., choć zgodnie z prawem o pozwolenie na budowę Sobiesiak mógł wystąpić dopiero w marcu 2009 roku).

Przyznał, że poznał Sobiesiaka we wrześniu 2008 r., kiedy był z ministrem Drzewieckim na otwarciu boiska "Orlik" w Małopolsce, a dokładniej w Gdowie. Później wspólnie zjedli kolację w jednym z krakowskich hoteli.

I w tej kwestii pojawiły się rozbieżności. Drzewiecki zeznał przed komisją hazardową, że nie zapraszał Sobiesiaka, tylko ten jako były piłkarz interesował się "Orlikami", i że w hotelu dosiadł się do stolika. Rosół zeznał, że Sobiesiak w ogóle nie interesował się "Orlikami" a dwa-trzy dni przed spotkaniem inny współpracownik Drzewieckiego powiedział mu, że "pewien znajomy ministra chce się spotkać" i pyta, w którym hotelu się zatrzymają, a kiedy zeszli na kolację, biznesmen już na nich czekał.

Sobiesiak - jak powiedział Rosół - przedstawił się jako biznesmen związany z branżą hotelowo-turystyczną i poinformował, że z winy urzędników jego inwestycja związana z wyciągiem narciarskim nie może być otwarta przed sezonem.

- Powiedziałem, że nie znam sprawy. Przekazałem mu swoją wizytówkę i poinformowałem, aby zwrócił się do mnie po powrocie do Warszawy - relacjonował Rosół.

Przekonywał, że prośbę Sobiesiaka, by zorientować się, co się dzieje z decyzją resortu środowiska, uznał za interwencję normalnego obywatela, każdego innego petenta, który nie może uzyskać informacji od urzędu centralnego.

Użył mnie (Mariusz Kamiński) jako pionka, który nie ma nazwiska, pracy, rodziny, którego można bezkarnie pomówić i oczernić, by zdyskredytować polityków PO, i prowadzić rozgrywki z demokratycznie wybranym rządem Marcin Rosół

- Żadnej decyzji nie załatwiałem. Nie wymuszałem na nikim jej wydania. Mariusz Kamiński nie wykazuje z kim miałbym współpracować w Ministerstwie Środowiska, z kim miałbym to załatwić - stwierdził. Zapewnił też - już odpowiadając na pytania sejmowych śledczych - że minister Drzewiecki nie nakazywał mu, by zainteresował się problemami Sobiesiaka.

Przyznał, że biznesmen od hazardu zwrócił się do niego jeszcze w innej sprawie dotyczącej kontroli z Ministerstwa Infrastruktury, która miała potwierdzić konserwację i dopuszczenie wyciągu do użytku. - Decyzja czekała do odbioru. Przekierowałem pana Sobiesiaka do Ministerstwa Infrastruktury - zapewniał Rosół

Potem wytłumaczył się z pobytu w ośrodku biznesmena w Zieleńcu, za który - jak zapewniał - zapłacił sam i nie była to żadna forma łapówki. - To prawda, że Sobiesiak zaprosił mnie do Zieleńca, ale tylko po to, by pochwalić się kompleksem - mówił Rosół.

A potem zapewniał, że nie zajmował się interesami Ryszarda Sobiesiaka. Nie interweniował też w jego imieniu ws. ustawy hazardowej, bo z tą branżą nie miał nigdy nic wspólnego. - Nigdy nie byłem w kasynie. Nigdy w życiu nie pociągnąłem za wajchę jednorękiego bandyty - stwierdził.

Zapewnił też, że nie pomagał Sobiesiakowi ws. przetargu na lokalu na warszawskim Żoliborzu przy ulicy Mickiewicza. Przyznał jedynie, że w kwietniu lub w maju 2009 r. biznesmen zwrócił się do niego o sprawdzenie, czy to prawda, że przetarg może być "ustawiony pod jakiegoś oferenta".

- Zdziwiłem się tą informacją, bo wszystkie przetargi ogłaszane są na stronach internetowych publicznych serwerów. Niemniej wykonałem do przewodniczącego rady dzielnicy (Żoliborz - red.) jeden telefon z pytaniem, czy przetarg jest już ogłoszony i czy wszystko jest w porządku, ponieważ mam sygnał, że są jakieś nieprawidłowości - relacjonował Rosół.

- Dowiedziałem się - kontynuował - że przetarg będzie dopiero ogłoszony, a informacja o nim będzie dostępna w internecie i że "wszystkie procedury będą dochowane".

Rosół zapewniał, że potem powiedział jedynie Sobiesiakowi, żeby "zainwestował w człowieka, którego posadzi przed komputerem" i który przypilnuje terminu ogłoszenia i samego przetargu.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Staniemy się tak bogaci, że nie będzie wiadomo, gdzie wydawać te wszystkie pieniądze. Mówię wam, zobaczycie - mówił prezydent USA Donald Trump pytany o wprowadzane cła. Oświadczył też, że spodziewa się dobrych rezultatów rozmów delegacji USA i Ukrainy, które odbędą się we wtorek w Arabii Saudyjskiej.

"Będzie wspaniale". Trump zapowiada

"Będzie wspaniale". Trump zapowiada

Źródło:
PAP

Z rynku znika pionier roślinnej gastronomii w Polsce. Krowarzywa nie wytrzymały rosnącej konkurencji i kosztów - informuje poniedziałkowe wydanie "Pulsu Biznesu". Pod koniec marca zostanie zamknięty ostatni lokal istniejącej od marca 2013 roku sieci. - Jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci - mówi współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek.

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

Źródło:
PAP, X

Republika Konga może podpisać umowę ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie eksploatacji surowców - donosi Reuters. Porozumienie - podobne do tego, które z Ukrainą chce osiągnąć administracja Donalda Trumpa - zostało zaproponowane przez polityków z afrykańskiego państwa. W zamian za bezpieczeństwo w regionie, chcą oni zainteresować Amerykanów wielkimi pokładami surowców, bez których nie mogą się rozwijać najbardziej zaawansowane technologie, w tym sztuczna inteligencja.

Mają klucz do przyszłości. Chcą z USA umowy podobnej do ukraińskiej

Mają klucz do przyszłości. Chcą z USA umowy podobnej do ukraińskiej

Źródło:
Reuters

1109 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone "prawie" zakończyły zawieszenie wymiany informacji wywiadowczych z Ukrainą. Rosyjskie siły wypychają ukraińskie siły z obwodu kurskiego. Wkrótce rozmowy USA-Ukraina. Oto najważniejsze informacje z Ukrainy.

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
tvn24.pl Reuters PAP
Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Widzę sens prostowania rzeczy, które są nie do końca prawdziwe - powiedział minister do spraw Unii Europejskiej Adam Szłapka w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Komentował w ten sposób niedzielną, ostrą wymianę zdań między ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, Elonem Muskiem i sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Jak ocenił Szłapka, "to nie my jesteśmy autorami zmiany tego trybu prowadzenia polityki".

Sikorski "wykazał się refleksem i siłą". "Naszym zadaniem jest stawiać granice"

Sikorski "wykazał się refleksem i siłą". "Naszym zadaniem jest stawiać granice"

Źródło:
TVN24

Korea Północna wystrzeliła w kierunku Morza Żółtego "wiele niezidentyfikowanych pocisków" balistycznych - poinformowało w poniedziałek południowokoreańskie wojsko. Do wystrzału doszło kilka godzin po rozpoczęciu przez USA i Koreę Południową corocznych, zakrojonych na szeroką skalę wspólnych manewrów.

Reżim Kim Dzong Una wystrzelił "wiele niezidentyfikowanych pocisków"

Reżim Kim Dzong Una wystrzelił "wiele niezidentyfikowanych pocisków"

Źródło:
Reuters, NK News, PAP

Zwolennicy skrajnie prawicowego Calina Georgescu wywołał zamieszki w centrum Bukaresztu. Doszło do nich w nocy z niedzieli na poniedziałek po wieczornej decyzji Centralnego Biura Wyborczego (BEC) Rumunii, które unieważniło kandydaturę tego polityka w zaplanowanych na 4 maja wyborach prezydenckich.

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Bądź cicho, mały człowieczku", "powiedz: dziękuję" - w taki sposób Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio pisali do szefa polskiej dyplomacji, który w mediach społecznościowych odniósł się do wykorzystania Starlinków przez ukraińskie wojsko. Rumuńska komisja wyborcza wykluczyła z prezydenckiego wyścigu prorosyjskiego kandydata Calina Georgescu, który w grudniu wygrał unieważnioną potem pierwszą turę wyborów. W Arabii Saudyjskiej spotkają się szefowie MSZ Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 10 marca.

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Źródło:
tvn24.pl

Od naprawdę wysoko usytuowanego polityka Trzeciej Drogi usłyszałem absolutnie serio, że jeśli sondaże Szymona Hołowni będą wyglądały tak, jak wyglądają, to Trzecia Droga poważnie weźmie pod uwagę pomysł wycofania marszałka Sejmu - mówił "W kuluarach" Konrad Piasecki. Agata Adamek wskazywała, że jeśli lider Polski 2050 "dostanie mocno w kość" w wyborach prezydenckich, "to klub się prawdopodobnie rozsypie".

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Źródło:
TVN24

W Racławicach niedaleko Krakowa doszło do zawalenia się stropu jaskini. Wszczęto akcję ratunkową. W nocy z niedzieli na poniedziałek, po blisko sześciu godzinach działań, uwięziony mężczyzna został wydobyty.

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ci wszyscy politycy, którzy uważają, że trzeba przepraszać, dziękować i upokorzyć się, nie mają żadnych kwalifikacji, żeby zasiadać w polskim parlamencie, a co dopiero być prezydentem państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk. Działacz Solidarności jest jednym z sygnatariuszy otwartego listu do prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem innego opozycjonisty w czasach PRL-u Zbigniewa Janasa amerykańscy politycy "naskoczyli na prezydenta Zełenskiego" w trakcie jego spotkania w Białym Domu.

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Źródło:
TVN24

Przyjąłem z dużą satysfakcją, że prezydent Emmanuel Macron o tym wspomniał - mówił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla francuskiej stacji LCI, odnosząc się do propozycji rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich sojuszników. Według niego "to gest pokazujący poczucie odpowiedzialności Francji również za bezpieczeństwo europejskie, za swoich sojuszników, w tym także Polskę". Prezydent skomentował też działania Donalda Trumpa. Według niego USA "mają tę siłę, żeby oddziaływać na Rosję".

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Źródło:
tvn24.pl

"Bądź cicho", "powiedz: dziękuję". Takie komentarze pod swoim adresem przeczytał w niedzielę Radosław Sikorski. Ich autorami są Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio. Ostra wymiana zdań zaczęła się od wpisu miliardera, który zasugerował, że Ukraińcy bez Starlinków nie daliby rady walczyć z Rosją.

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. W poniedziałek alarmy przed nim obowiązują w południowej Polsce - lokalnie porywy mogą rozpędzać się do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie. 

Podmuchy sięgną nawet 80 kilometrów na godzinę. IMGW ostrzega

Podmuchy sięgną nawet 80 kilometrów na godzinę. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Burza Jana uderzyła w południową część Hiszpanii. W ośmiu regionach obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia. Towarzyszący żywiołowi ulewny deszcz doprowadził do powodzi.

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Źródło:
pt.euronews.com

Powodzie, które były następstwem ulewnych opadów deszczu, doprowadziły do ogromnych zniszczeń w argentyńskim mieście Bahia Blanca. Bilans ofiar wzrósł do 15 osób.

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, AFP

Potentat chemiczny na skraju upadku. Przyszłość zakładów sodowych w Janikowie (woj. kujawsko-pomorskie) stanęła pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez rosnące koszty energii i napływ do Europy znacznie tańszej, konkurencyjnej sody z Turcji. Pracę może stracić nawet kilkaset osób, co dla tak małego miasta może być tragedią. Do tego dochodzą potencjalne problemy z ciepłem i ściekami komunalnymi.

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Źródło:
tvn24.pl
Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządy wyżu dobiegają końca, a stery w pogodzie wraz z początkiem nowego tygodnia przejmą niże. Przyniosą one opady deszczu. Zacznie robić się coraz chłodniej, a miejscami pojawi się też deszcz ze śniegiem.

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar w Wielkopolsce został otwarty dla zwiedzających. Z nadejściem marca wypełnia się on drobnymi kwiatami śnieżycy wiosennej, rzadko spotykanej w tym regionie Polski. Warto wybrać się tam na spacer, szczególnie, że w tym roku rezerwat jest otwarty tylko w trzy weekendy.

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

Źródło:
TVN24, Nadleśnictwo Łopuchówko

- Najbardziej bolesne jest to, że większość z odchodzących funkcjonariuszy poświęciła ćwierć wieku ciężkiej pracy i walki z przestępczością, żeby na koniec zostać oszukanym - mówi nam były policjant. Chodzi o obniżenie wynagrodzeń oraz świadczeń emerytalnych tym, którzy odeszli między innymi z policji, straży pożarnej czy straży granicznej na początku 2023 roku. W Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze zapadł wyrok w jednej z takich spraw.

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

Źródło:
tvn24.pl
Myszka Miki nie żyje…

Myszka Miki nie żyje…

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24