Nie Europa, jak proponowali na Twitterze Francuzi, ale Julia - tak ma się nazywać córka Carli Bruni i Nicolasa Sarkozy'ego. - To bardzo dobre, wspaniałe imię - ocenił w TVN24 Eryk Mistewicz, ekspert ds. wizerunku politycznego. Według Mistewicza, Bruni urodziła Sarkozy'emu "drugą kadencję".
- Nie mam żadnych wątpliwości, i to nie dlatego że w ogóle urodziła, ale także dlatego, iż konkurencja Sarkozy'ego to nie jest pierwsza liga - powiedział Mistewicz. I wyjaśnił, że to, iż Bruni urodziła córeczkę sprawiło, iż wszyscy Francuzi mówią tylko o tym.
- To, co skupia uwagę opinii publicznej to nie kryzys gospodarczy, nie podatki, tylko ta mała przyszłość Francji - zaznaczył Mistewicz.
I przypomniał, że przez ostatnie dwa, trzy dni na Twitterze Francuzi obstawiali swoje typy, proponując bardzo różne imiona. Ktoś nawet zaproponował imię Europa z uwagi na to, co się dzieje w Europie - powiedział Mistewicz. - Ale jednak Julia to jest bardzo dobre, wspaniałe imię, o dużym potencjale narracyjnym. Można fantastyczne historie opowiadać niczym Romeo i Julia. Tak, jak Sarkozy w każdej swojej kampanii opowiada piękne historie. Za tym ludzie idą - dodał.
Według Mistewicza to, że prezydent Francji odwiedził jedynie na krótko swoją żonę w szpitalu po tym, jak urodziła córkę, świadczy o tym, że ciągle jest w centrum najważniejszych wydarzeń w Europie. - Blokada informacyjna wokół Carli Bruni i dziecka, to, że otoczenie Sarkozy'ego sprawnie dba o tę otoczkę medialną, aby nie dawać powodów do tego, by Francuzi myśleli, że oto mamy do czynienia z show medialnym.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. Forum/Reuters