Wojskowi prokuratorzy nie wykluczają, że odbędą się kolejne ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Przekazali również, że eksperci obecnie badają zgodność dokumentacji medycznej dwóch ofiar katastrofy, porównując dokumenty sporządzone w Polsce przed katastrofą z ekspertyzami dostarczonymi przez stronę rosyjską.
Podczas konferencji prasowej nt. wyników badań Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna z Krakowa przekazano, że analizie poddane zostaną również akta medyczne z sekcji zwłok wszystkich innych osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku.
Jak wyjaśnił płk Ireneusz Szeląg z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, biegli badają zgodność i ewentualne rozbieżności między tymi dokumentami. Dodał, że powodem przeprowadzenia analizy były rozbieżności, jakie pojawiły się po ekshumacji ciała Zbigniewa Wassermanna.
"Trumny specjalnego rodzaju"
Prokuratorzy poinformowali też, że nie wykluczają kolejnych ekshumacji ciał ofiar katastrofy. Do tej pory odbyła się jedna - Zbigniewa Wassermana, w sierpniu ubiegłego roku.
Szeląg na pytanie dziennikarzy, czy i jak wiarygodne są ekspertyzy przeprowadzane 21 miesięcy po katastrofie i pogrzebie, odpowiedział: - Jak wynika z opinii przygotowanej przez polskich biegłych, jest to wykonalne.
Argumentował, że "po części jest to możliwe z uwagi na to, że ciała ofiar nie spoczęły w grobach w normalnych trumnach". - Były to trumny specjalnego rodzaju. I tyle na ten temat. W żaden sposób nie posunę się dalej - uciął.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24