Dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 36 tys. zł grzywny oraz 10-letniego zakazu pełnienia stanowisk związanych z tworzeniem prawa zażąda prokurator dla Aleksandry Jakubowskiej. Wyrok ma zapaść już 20 grudnia.
Prokurator Marek Suchocki w mowie końcowej w czasie procesu Jakubowskiej i trojga pracowników resortu oraz KRRiT mówił, że była wiceminister świadomie doprowadziła do zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji, pomijając w uzgodnieniach na ten temat ministra skarbu.
Była wiceminister kultury w rządzie SLD jest oskarżona o bezprawną zmianę projektu ustawy. - Konstytucja nie daje inicjatywy ustawodawczej ani premierowi, ani wiceministrowi kultury. Należy ona do rządu, to kolegialna decyzja Rady Ministrów. Jako prawnik nie wyobrażam sobie stanowienia prawa w sposób kary godny - przekonuje prokurator Marek Suchocki.
Oskarżenie dotyczy m.in. usunięcia z projektu słów "lub czasopisma", dotyczących możliwości zakupu ogólnopolskich mediów elektronicznych przez właścicieli ogólnopolskiej prasy. Jeśli czas na to pozwoli, we wtorek mowy końcowe wygłoszą też obrońcy oskarżonych.
Według prokuratury Jakubowska świadomie doprowadziła do zmian w ustawie o RTV.
Jak mówił, czyn Jakubowskiej "to wręcz akademicki przykład przekroczenia uprawnień" przez sekretarza stanu w resorcie kultury. - Nie można podejmować działań na granicy prywaty - powiedział oskarżyciel, uznając, że społeczna szkodliwość takich czynów jest nie tyle wysoka, co "olbrzymia".
Jakubowska prosi o uniewinnienie Była wiceminister jest jedną z czterech oskarżonych w procesie. Wszystkim grozi taki sam wyrok. W ostatnim słowie oskarżeni wskazywali, że są ofiarami polityki. - Staliśmy się przedmiotem rozgrywek polityków i akcji medialnych. Byłam urzędnikiem państwowym, a po tym wszystkim straciłam pracę i wszystko, czego się dopracowałam - mówiła była szefowa departamentu prawnego KRRiT Janina S.
Staliśmy się przedmiotem rozgrywek polityków i akcji medialnych. Byłam urzędnikiem państwowym, a po tym wszystkim straciłam pracę i wszystko, czego się dopracowałam Janina S
Proces o "lub czasopisma" Proces, który ostatecznie zakończy się 20 grudnia, jest precedensowy. Jego przedmiotem jest zarzut przerobienia projektu przez wysokich rangą urzędników, a sąd kontroluje przebieg rządowego procesu legislacyjnego. Jakubowska odpowiada za przekroczenie uprawnień i bezprawne dokonanie w marcu 2002 r. zmian w ustawie w taki sposób, że prywatyzacja telewizji regionalnej byłaby niemożliwa.
Janinie S. i Iwonie G. z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Tomaszowi Ł. z resortu kultury zarzuca się zaś, że z projektu bezprawnie usunęli słowa "lub czasopisma". Ich brak oznaczał, według prokuratury, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - nie.
Wątek ten wyniknął z zakończonej prawomocnym wyrokiem skazującym sprawy korupcyjnej propozycji Lwa Rywina wobec Agory i został ujawniony przez sejmową komisję śledczą.
Oficjalnie przedstawiciele ówczesnego rządu brak słów "lub czasopisma" w projekcie uznali za "błąd techniczny" wynikły w czasie przepisywania tekstu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24