-Rządu za to nie winię, ale trzeba jakoś temu przeciwdziałać - mówi prezydent Lech Kaczyński o podwyżkach cen i przyznaje, że nie wyklucza zwołania w tej sprawie Rady Gabinetowej. Zaznacza jednak, że nie nastąpi to w najbliższym czasie.
Ja tu nie winię rządu, (...) ale mimo wszystko trzeba jakoś z tym walczyć prezydent Lech Kaczyński
Jego zdaniem spotkanie z rządem mogłoby dotyczyć coraz bardziej odczuwalnego przez Polaków wzrostu cen. Jednocześnie prezydent przyznał, że nie tylko Polska boryka się z tym problemem. - Ja tu nie winię rządu, ale mimo wszystko trzeba jakoś z tym walczyć - zapewnił.
Zaprzeczył natomiast, pytany, czy tematem posiedzenia Rady będą Siły Zbrojne. - Nie, ponieważ tu nie widzę takiego kryzysu - wyjaśnił i dodał, że w ogóle sprawa zwołania Rady "nie jest decyzją na dzisiaj".
Podwyżki i inflacja
Wysoka inflacja w Polsce, a także rosnące ceny paliw i bessa na światowych rynkach zaowocowały dużym wzrostem cen żywności. - Jeśli chodzi o ceny żywności to ten wzrost wyniósł 6,7 proc. marzec 2007 do marca 2008 - przyznał Wiesław Łagodziński z Głównego Urzędu Statystycznego. A według zapowiedzi analityków oraz samej Rady Polityki Pieniężnej, presja inflacyjna najprawdopodobniej będzie się jeszcze utrzymywać. Należy przy tym pamiętać, że swoisty "bufor" stanowi wciąż umacniający się złoty. A jego aprecjacja nie będzie trwać w nieskończoność.
Źródło: PAP, tvn24.pl