- To byłaby kpina z warszawiaków i z demokracji - mówił w "Jeden na jeden" Piotr Guział, burmistrz Ursynowa, o możliwości powołania Hanny Gronkiewicz-Waltz na komisarza Warszawy. Lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej nie wykluczył zorganizowania w takiej sytuacji protestów na pl. Bankowym.
Premier Donald Tusk oświadczył, że gdyby musiał wyznaczyć komisarza Warszawy, starałby się wybrać osobę gwarantującą stolicy bezpieczeństwo. Według niego osobą najbardziej kompetentną jest obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz lub "ktoś z jej ekipy".
"Podeptanie konstytucji"
Jak podkreślał Piotr Guział, lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która była inicjatorem zbierania podpisów za referendum ws. odwołania prezydent, gdyby Hanna Gronkiewicz-Waltz została komisarzem, "to byłaby kpina z warszawiaków i z demokracji." - Jeżeli jako wspólnota lokalna mówimy Kowalskiemu "nie", a w tym przypadku Hannie Gronkiewicz-Waltz, wówczas ta osoba jest odwołana i trzeba szukać innej na to miejsce - podkreślał Guział. - Nie można wypaczać i podważać konstytucji, a w szczególności nie może tego czynić premier - dodał. Gdyby jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz otrzymała nowe stanowisko, Guział nie wykluczył utworzenia miasteczka na placu Bankowym. Jak dodał, zaapeluje o to do warszawiaków razem z innymi osobami, które będą uważały, że jest to "podeptanie konstytucji." - Będziemy namawiać do tego, żeby jako obywatele, w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa i niezgody, zmienić decyzję premiera - mówił Guział. Jak zaznaczył, ma jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie. - Premier nie jest człowiekiem szalonym. Jest osobą odpowiedzialną - mówił.
"Buta i arogancja"
Guział podkreślał, że obecna prezydent Warszawy "sama się obaliła". - Swoją nieskuteczną polityką, nieskutecznym zarządzaniem, niesłychaną butą i arogancją - zaznaczył. Zdaniem Guziała, "Tusk i działacze PO nie rozumieją warszawiaków." - Z nich nie można sobie kpić - mówił. Komentarze premiera uznał za "nadużycie", bo "ingerują w lokalne sprawy Warszawy."
Debata we wrześniu
Guział nie potwierdził swojego udziału w wyborach na prezydenta Warszawy. - Jestem od 15 lat samorządowcem lokalnym, nie jestem politykiem partyjnym - podkreślał. Jak dodał, w rządzeniu "trzeba mieć marzenia, wyobraźnię", a tego, jego zdaniem, zabrakło Hannie Gronkiewicz-Waltz.
Burmistrz zaznaczył, że przed referendum musi dojść do debaty z obecną prezydent Warszawy. Prawdopodobnie nastąpi to w drugiej połowie września.
Jazda bez prawka
Burmistrz Ursynowa przyznał, że "zdarzyło mu się wsiąść do samochodu bez prawa jazdy". Jak wyjaśnił, odebrano mu je za punkty, bo jeździł zbyt szybko. - Jest to oczywiście naganne - przyznał i dodał, że "każdemu politykowi zdarza się zrobić rzeczy, których się wstydzi". - Najważniejsze, to umieć przyznać się do tego i przeprosić - mówił.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24