- Ustawa medialna może być niezgodna z konstytucją - uważa prezydent Lech Kaczyński. Jego zdaniem problemem może być m.in. finansowanie mediów z budżetu zamiast z abonamentu, i zapisy dotyczące Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zastrzega jednak, że nie podjął jeszcze decyzji, co zrobi z przepisami.
Lech Kaczyński spotkał się dziś w Warszawie z przedstawicielami środowisk twórczych. Jak powiedział, chce skonsultować swoje wątpliwości co do niektórych zapisów ustawy z przedstawicielami mediów.
Podkreślając, że nie podjął jeszcze decyzji czy podpisze ustawę, zawetuje ją, czy też skieruje do Trybunału Konstytucyjnego, wyliczył swoje zastrzeżenia.
- Mam likwidację abonamentu i przejście na finansowanie budżetowe. Istnieje problem, czy ta pomoc budżetu nie zostanie uznana za pomoc publiczną zakazaną przez prawo Unii Europejskiej (pomoc finansowa dla firm z publicznych pieniędzy podlega ścisłej kontroli Komisji Europejskiej. Ta zakwestionowała m.in. pomoc dla polskich stoczni - red.) - powiedział prezydent.
Wątpliwości ws. KRRiT
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego konstytucyjne wątpliwości budzą także m.in. zapisy dot. KRRiT. - Rada jest właściwym, a nie opiniodawczym organem, jak to sugerują niektóre zapisy ustawy - powiedział prezydent.
I dodał: - Od decyzji UE może być uzależnione to, czy jeden z organów konstytucyjnych, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, będzie mógł wykonywać swoje obowiązki. Byłoby to sprzeczne z orzeczeniem TK, który daje pierwszeństwo konstytucji (państwa członkowskie muszą notyfikować do Komisji Europejskiej akty prawne zawierające przepisy odnoszące się do produktów i usług społeczeństwa informacyjnego).
Jego zdaniem będzie to musiał rozstrzygać Trybunał Konstytucyjny.
- Druga sprawa dotyczy regionalnych ośrodków telewizyjnych. One jako odrębne spółki mogą się nie utrzymać, szczególnie w mniejszych miastach. To jest problem wysoce istotny - ocenił prezydent.
Na rozstrzygnięcie Trybunału trzeba będzie poczekać
Uchwalona w zeszłym tygodniu przez Sejm nowelizacja ustawy medialnej likwiduje abonament radiowo-telewizyjnego. Pieniądze na media będą pochodzić z budżetu państwa (ok. 900 mln zł rocznie). Regionalne oddziałów TVP mają być przekształcone w samodzielne spółki.
Kiedy ustawa wejdzie w życie wygasną obecne kadencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz zarządów i rad nadzorczych TVP oraz Polskiego Radia.
Nie stanie się to jednak, jeśli Lech Kaczyński odeśle ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, nie podpisując jej (gdyby podpisał, a skierował do TK przepisy zaczęłyby obowiązywać). Trzeba będzie poczekać na rozpatrzenie prezydenckiego wniosku, a to może potrwać, gdyż na zbadanie zgodności z konstytucją czekają dziesiątki ustaw.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP