Aneta Krawczyk może zostać przesłuchana przez Sejmową Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich - zapowiada jej przewodniczący Marek Suski z PiS.
Według Suskiego chodzi o sprawę wniosku Anety Krawczyk o uchylenie immunitetu szefowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi. Krawczyk wystąpiła z prywatnym aktem oskarżenia gdy Lepper nazwał ją "zboczoną do potęgi", radząc jej jednocześnie, by założyła "partię zboczonych kobiet". Teraz wysłano do niej zawiadomienie o możliwości złożenia wyjaśnień przed komisją. Mogłoby do tego dojść na najbliższym posiedzeniu komisji 21 sierpnia.
Aneta Krawczyk to była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Na podstawie jej relacji w grudniu 2006 r. w "Gazecie Wyborczej" ukazał się tekst, po którym wszczęto śledztwo w sprawie tzw. seksafery.
Marek Suski - przewodniczący Komisji Regulaminowej - mówił też o postępowaniu w sprawie uchyleniu immunitetu posła Stanisława Łyżwińskiego. Według jego słów prokuratura przesłała do komisji akta w sprawie seksafery, które świadczą o tym, że głównym uczestnikiem wydarzeń jest - oprócz samego Łyżwińskiego - także Andrzej Lepper. Zdaniem Suskiego, Lepper korzystał z usług seksualnych, których dystrybucją zajmował się Łyżwiński.
Poseł PiS ostro krytykuje ostatnie postępowanie obu koalicjantów. Ma im za złe przede wszystkim pomysł odwołania marszałka Sejmu Ludwika Dorna. - To podstawianie PiS-owi nogi - komentuje Suski. Skarży się, że przez to zamieszanie potrzebne zmiany w Polsce są spowolnione. Jego zdaniem, Samoobrona cierpi na kryzys przywództwa, a LPR chce zwrócić uwagę mediów na siebie. - Mamy do czynienia z zerwaniem koalicji bez zerwania. Ministrowie Samoobrony zostali w rządzie. Nie wiem, co zrobi z nimi premier. Dowiemy się tego po jego urlopie - stwierdził poseł PiS. - Jeśli eskalacja ataków na PiS będzie się powiększać, to nie będziemy mieli jak rozmawiać. Reakcją na to mogą być wcześniejsze wybory - zapowiedział Suski.
Koalicja jeszcze trwa czy już nie? I jak w tej sytuacji będzie działać rząd? - zastanawiają się politycy, którzy jeszcze w koalicji są. - Chcielibyśmy, by ta koalicja mogła zrobić wiele dobrego dla tego kraju. Może być ze stylem ciągłego rozchwiania, byle sprawy posuwały się do przodu. Dla obywateli nie ma znaczenia, czy w Sejmie się żrą, byle w kraju dobrze się działo - zaznaczył poseł.
Tymczasem poseł LPR Krzysztof Bosak domaga się powołania komisji śledczej ds. akcji CBA. - Ze strony PiS nie było woli wytłumaczenia jakichkolwiek niejasności - uważa poseł LPR Krzysztof Bosak. - Poza tym premier powołał na stanowisko odwołanego dopiero co Andrzeja Leppera człowieka z PiS nie ustalając tego z nikim. To ewidentne złamanie umowy koalicyjnej - dodaje. Jego zdaniem, politycy partii braci Kaczyńskich zachowują się tak, "jakby mieli wszystkie asy w ręku". - To się okaże dopiero po wakacjach podczas pierwszego posiedzenia Sejmu - mówi Bosak. Co w związku z tym zamierza PiS? - Może idzie na rozwałkę i liczyć się z odwoływaniem marszałka i ministrów oraz z przepadnięciem wniosku o przerwanie kadencji Sejmu? - zastanawia się poseł i zapewnia, że jego partia nie ma zamiaru dokładać się do rozwalania rządu. Dodaje jednak, że politycy LPR nie są przyspawani do rządowych stanowisk. - W każdej chwili możemy je oddać - stwierdził Krzysztof Bosak.
Źródło: TVN24, IAR, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24