Emil C., polski żołnierz, który w połowie grudnia zbiegł na Białoruś, 11 grudnia został zatrzymany przez policję w Giżycku, gdy pod wpływem alkoholu i marihuany kierował pojazdem. Jak ustaliło Radio Zet, jeszcze tego samego dnia o sprawie miała dowiedzieć się Żandarmeria Wojskowa. Mimo to wojskowy kilka dni później został skierowany na granicę polsko-białoruską.
Emil C. to żołnierz, wobec którego Żandarmeria Wojskowa wszczęła śledztwo w kierunku dezercji. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Z ustaleń śledczych wynika, że st. szer. Emil C. pełnił służbę w okolicach przejścia granicznego z Białorusią w miejscowości Narewka, ale w ostatni czwartek "opuścił wyznaczony posterunek i w celu trwałego uchylania się od pełnienia służby wojskowej uciekł za granicę Polski na terytorium Republiki Białorusi".
11 grudnia, kilka dni przed dezercją, Emil C. został zatrzymany przez policję, gdy pod wpływem narkotyków i alkoholu prowadził samochód.
Policja o przebiegu zatrzymania Emila C.
Radio Zet zwróciło się z pytaniami o sprawę do Komendy Powiatowej Policji w Giżycku. Jak przekazała pisemnie oficer prasowa komendy st. asp. Iwona Chruścińska, żołnierz został zatrzymany przez policję w okolicy koszar wojskowych 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej przy ulicy Moniuszki. Po zatrzymaniu Emil C. trafił na komisariat, gdzie w wyniku badań krwi ustalono, że ma w organizmie 1,5 promila alkoholu oraz jest pod wpływem marihuany.
"25-latek w trakcie interwencji wielokrotnie wprowadzał policjantów w błąd co do swojej tożsamości i zatrudnienia. Jeden z ujawnionych przy nim dokumentów wskazywał, że może być żołnierzem w czynnej służbie. Dlatego oficer dyżurny KPP w Giżycku skontaktował się z dyżurnym Żandarmerii Wojskowej i w ten sposób potwierdził, że ten mężczyzna jest żołnierzem" - napisała w odpowiedzi Chruścińska.
Jak czytamy dalej, "w uzgodnieniu z dyżurnym Żandarmerii Wojskowej mężczyzna po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych został zwolniony". "Wszystkie materiały dowodowe dotyczące kierowania w stanie nietrzeźwości zostały zabezpieczone w dniu zdarzenia" - wskazano w oświadczeniu przesłanym Radiu Zet.
Radio Zet zwróciło uwagę, że dyżurny Żandarmerii Wojskowej, który miał przyjąć zgłoszenie o zdarzeniu już 11 grudnia, powinien sporządzić notatkę służbową, która powinna trafić do dowódcy jednostki Emila C.
Źródło Onetu: natychmiast powinno zostać wszczęte postępowanie karne
Z informacji, które opublikował Onet, wynika, że "Żandarmeria Wojskowa została wezwana na miejsce zdarzenia, ponieważ szeregowy C. powiedział zatrzymującym go policjantom, że jest żołnierzem". "Żandarmi z Elbląga przyjechali na miejsce i sporządzili meldunek z przebiegu zdarzenia. Następnie meldunek trafił na biurko komendanta Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu. Tam, jak mówią nasi informatorzy, utknął" - napisał Onet.
Cytowane przez portal źródło oceniło, że "przeciwko żołnierzowi natychmiast powinno zostać wszczęte postępowanie karne, a on powinien zostać zawieszony". "Mało tego, następnego dnia szeregowy dostał broń i został skierowany na granicę" - cytuje informatora Onet.
Co i kiedy o sprawie mówiła Żandarmeria Wojskowa?
Tymczasem we wtorek 21 grudnia szef oddziału komunikacji społecznej ŻW płk Marcin Wiącek potwierdził, że 11 grudnia policja zatrzymała do rutynowej kontroli drogowej Emila C. - Kierujący znajdował się pod wpływem alkoholu i marihuany. W związku z faktem, że Emil C. jest żołnierzem, dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadziła Żandarmeria Wojskowa - wskazał wtedy płk Wiącek.
Przekazał, że aktualnie powszechne organa ściągania przekazują Żandarmerii Wojskowej materiały postępowania przygotowawczego. - Niezwłocznie po ich otrzymaniu Żandarmeria Wojskowa przejmie do prowadzenia postępowanie w kierunku art. 178 a § 1 kk - prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - dodał płk Wiącek.
Problemy z prawem dezertera
Zatrzymanie Emila C. to jego kolejny konflikt z prawem. Dezerter wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach 27 września 2021 r. został uznany za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką. Sąd skazał go za to na 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązał oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.
Sąd orzekł wobec Emila C. także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi. 29 grudnia Sąd Okręgowy w Olsztynie będzie rozpoznawał apelację dotyczącą tej sprawy Emila C. Apelację złożył obrońca oskarżonego.
Źródło: Radio Zet, Onet, PAP, tvn24.pl