Najpierw Władysław Pasikowski, potem Daniel Olbrychski - coraz więcej osób zastanawia się nad zrobieniem filmu o wydarzeniach w Jedwanbem: -Taki film powinien być odpowiedzią na to co rodzi w człowieku zło, a co dobro - przekonywał w Magazynie "24 godziny" Józef Hen, autor książki o tej zbrodni. O tym, jak powinien wyglądać taki film, dyskutował w TVN24 z Krzysztofem Kłopotowskim i Wojciechem Sadurskim.
- Jeśli film o Jedwabnem miałby powstać, musiałby zacząć się 17 września - twierdzi Krzysztof Kłopotowski, krytyk filmowy. Jego zdaniem bowiem, ta zdrobnia nie wynikała jedynie z polskiego antysemityzmu, a z sytuacji w jakiej Polska się znalazła. - Polacy zostali się wmanewrować w tę zbrodnię - twierdzi.
Innego zdania jest Józef Hen: – To nie powinien być film o porachunkach. Ja nie zacząłbym od 17 września. Chodzi o ludzkie bestialstwo, to że jest ono zaraźliwe. – twierdzi pisarz. W jego opinii film ten powinien być zuniwersalizowaną odpowiedzią na to co rodzi w człowieku zło, a co dobro.
Wersja narzucona przez państwo?
Pytany czy Polacy są gotowi na taki rachunek sumienia, Wojciech Sadurski, prawnik i publicysta, twierdzi, że jak najbardziej. Jego zdaniem to nie w tym tkwi problem, tylko w tym kto podejmie się go finansować. – Jeśli film powstanie przy finansowaniu Państwa jakaś cenzura nieuchronnie będzie miała miejsce. Pierwszym przykładem na ingerencję Państwa jest już odrzucenie przez Polski Instytut Sztuki Filmowej scenariusza złożonego przez Władysława Pasikowskiego, obawiano się bowiem, że może oczerniać Polaków. – Ingerencji nie da się uniknąć. Jest to historia kontrowersyjna. Ponad połowa Polaków wciąż odrzuca wersję przedstawioną przez historyków – dodaje.
Jak nie my, to oni
Zdaniem Kłopotowskiego, musimy stawić czoła własnej historii. – Jeśli Polacy nie zrobią tego filmu, to jakiś inny kraj to zrobi – uważa. Jego zdaniem Polacy i tak mają już w świecie opinię antysemitów. – Braliśmy w tym udział, i nie możemy się tego wypierać. Na tym polega dzieło sztuki, wychodzimy z szablonów politycznych i jesteśmy ludźmi – twierdzi Kłopotowski.
Finansowany poza Instytutem
Wszyscy goście zgodni byli co do tego, że film powstać powinien poza Instytutem. Zdaniem Sadurskiego Państwo nie może dotykać do tego ręki. – Nie da się jednak tego filmu zrobić bez jakiejś interpretacji, a każda z nich będzie kontrowersyjna – dodał.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24