PO ma żal do posłów PSL, którzy podczas głosowania nad powołaniem komisji ds. afery hazardowej podnieśli ręce za poprawką PiS zakładającą zbadanie ewentualnego przecieku z Kancelarii Premiera.
To jest to, czego bała się najbardziej PO i co próbowała skrzętnie zakamuflować w swoich rozwiązaniach, a jednak przeszła poprawka naszego autorstwa, poparta przez posłów PSL i Lewicy. (...) Idzie tutaj o kwestię zbadania ewentualnego przecieku z Kancelarii Premiera. Beata Kempa, PiS
To właśnie poparcie przez posłów PSL poprawki PiS wzbudziło wśród PO niesmak. Zakłada ona, że zakres prac komisji będzie poszerzony o zbadanie działań instytucji państwowych (m.in. Kancelarii Premiera) w związku z tzw. przeciekiem o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej.
PO: PSL "sfatygował trochę formę uchwały"
Poseł PO Sebastian Karpiniuk ocenił po głosowaniu, że ma "trochę żalu" do koalicyjnego PSL, iż popierając poprawkę dotyczącą badania ewentualnego przecieku "sfatygował trochę formę uchwały" powołującej komisję. W ocenie Karpiniuka także bez przyjęcia tej poprawki możliwe byłoby zbadanie obu ewentualnych przecieków - zarówno z CBA, jak i ze strony rządu.
- Albo ja niezbyt precyzyjnie to tłumaczyłem albo percepcja lidera w tym ugrupowaniu (PSL) pana Eugeniusza Kłopotka zawiodła - ocenił Karpiniuk. Po chwili dodał jednak, że to raczej on sam ma "zbyt mały dar przekonywania". Odnosząc się z kolei do poprawki Lewicy Karpiniuk stwierdził, że poprawka dotycząca możliwości przesłuchiwania senatorów jest "bez znaczenia kompletnie", ponieważ nie zmienia nic w uchwale.
Kłopotek: Lepszy rydz niż nic
Z kolei poseł PSL Eugeniusz Kłopotek skomentował powołanie komisji słowami: "lepszy rydz niż nic". Kłopotek ocenił, że przyjęte w środę dwie poprawki do projektu są bardzo ważne i merytoryczne. Dodał, że jego klub poparł poprawkę dotycząca kwestii badania ewentualnego przecieku ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy przy tak sprecyzowanym zakresie prac komisji jak w projekcie PO, będzie można badać tę kwestię. - Jeśli przeciek był, to trzeba sprawdzić od kogo, przez kogo, do kogo - mówił Kłopotek.
Zdaniem posła PSL, w trakcie prac komisji można spodziewać się wniosków o przedłużenie czasu jej pracy (koniec prac komisji zaplanowano na 28 lutego 2010 r.)
PiS triumfuje
Beata Kempa (PiS) w rozmowie z dziennikarzami zwracała z kolei uwagę na fakt przyjęcia przez Sejm poprawki autorstwa jej klubu, która dotyczy wyjaśnienia źródła ewentualnego przecieku o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej. - To jest to, czego bała się najbardziej PO i co próbowała skrzętnie zakamuflować w swoich rozwiązaniach, a jednak przeszła poprawka naszego autorstwa, poparta przez posłów PSL i Lewicy. (...) Idzie tutaj o kwestię zbadania ewentualnego przecieku z Kancelarii Premiera - podkreśliła Kempa.
Posłanka PiS wyraziła przy tym nadzieję, że PO swoim zachowaniem "przyczyni się do tego, żeby ustalić prawdę obiektywną, począwszy od prawdy związanej z ustalaniem procesu legislacyjnego na cmentarzach i CPN-ach".
Lewica też się cieszy, że będzie badany przeciek
Również poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz cieszył się z przyjęcia poprawki dotyczącej źródła przecieku. - To jest bardzo ważny aspekt tych spraw, które mamy wyjaśnić - potencjalne przecieki; skąd i kiedy nastąpiły. To jest bardzo ważne dla kształtowania procesu demokracji w Polsce, dla przyszłości tworzenia prawa i działalności służb, które odegrały wielką rolę w tej sprawie - zaznaczył Arłukowicz.
Poseł miał też wątpliwości, czy sejmowi śledczy zdążą zakończyć pracę komisji do 28 lutego 2010 r. - To jest coś, co jest naprawdę trudne do wykonania, ale chyba zepniemy się wszyscy w sobie i zmobilizujemy się do tego, żeby w tym krótkim czasie zająć się tym, co naprawdę ważne, czyli tym, co się wydarzyło w niedawnych tygodniach (...), wyjaśnieniem afery hazardowej, która dotknęła PO - mówił Arłukowicz.
W piątek wybór przewodniczącego. Będzie niespodzianka?
W piątek rano planowany jest wybór składu osobowego komisji, a tego samego dnia po południu - jej pierwsze posiedzenie i wybór przewodniczącego.
Klub PO zapowiadał przed kilkoma dniami, że kandydatem na przewodniczącego komisji będzie polityk PO Mirosław Sekuła. Prawo i Sprawiedliwość twierdzi natomiast, że szefem powinien być ktoś z opozycji. Podczas wyboru przewodniczącego komisji może dojść jednak do niespodzianki. Środowe porozumienie PSL, Lewicy i PiS dotyczące poparcia poprawki o przecieku może oznaczać, że także podczas wyboru przewodniczącego może dojść do podobnej koalicji. Jej owocem może być np. wybór na szefa komisji przedstawiciela PSL.
W skład tego gremium ma wejść siedmiu posłów: trzech z PO, dwóch z PiS i po jednym z PSL i Lewicy.
Lobbyści i politycy PO
Tzw. afera hazardowa, która kosztowała m.in. stanowisko szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, ujawniła bardzo dyskusyjne powiązania kilku polityków PO z biznesmenami z branży hazardowej.
Chodzi o lobbing w sprawie usunięcia z ustawy zapisu o dopłatach do różnych form hazardu (m.in. audiotele, gry w karty i na automatach), z których skarb państwa miałby czerpać zyski oceniane na pół miliarda złotych rocznie - kosztem branży hazardowej. PRZECZYTAJ KALENDARIUM AFERY HAZARDOWEJ
1 października „Rzeczpospolita” opublikowała stenogramy rozmów telefonicznych Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem, właścicielem sieci Casino Polonia Wrocław i firmy Golden Play, oraz rozmów tego ostatniego z Janem Koskiem, również działającym w branży hazardowej. Podsłuchane przez CBA w ramach operacji „Black Jack” telefony zaczęły się w lipcu 2008, skończyły – rok później.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24