Przyzwalanie na mowę nienawiści oraz niszczenie niezawisłości sądów i Trybunału Konstytucyjnego - to zarzuty, na podstawie których PO domaga się ustąpienia rządu. Jak zapowiedział Grzegorz Schetyna, jego partia jeszcze w piątek złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec rządu. - Nie ma żadnej propozycji dla Polaków, jest tylko pusta gadanina - odniósł się do zapowiedzi lidera PO szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Schetyna podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że wniosek o wotum nieufności jest zawsze "bronią najcięższego kalibru", której - jak wskazywał - używa się wtedy, kiedy są "naprawdę powody do tego". Pytany, czy on będzie zgłoszonym we wniosku kandydatem na premiera, Schetyna odpowiedział, że "tutaj się nic nie zmienia".
"Przyzwolili na ksenofobiczne i rasistowskie hasła"
Złożenie wniosku o wyrażenie rządowi wotum nieufności przewodniczący PO uzasadniał okolicznościami związanymi z Marszem Niepodległości, który odbył się w Warszawie 11 listopada. Schetyna powiedział, że nie może być tak, że wchodzimy w obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości z "bagażem kompromitacji i wstydu, jaki widzieliśmy 11 listopada".
- Ministrowie tego rządu w konkretny sposób pochwalali wielki marsz, także organizatorów tego marszu, którzy przyzwolili na antysemickie, ksenofobiczne i rasistowskie napisy i hasła - argumentował Schetyna. Dodał, że to jest także kwestia "promocji czy wręcz podziękowań dla organizatorów".
- To przecież organizatorzy Marszu Niepodległości zostali zaproszeni przez prezydenta Andrzeja Dudę do komitetu obchodów 100. rocznicy niepodległości - stwierdził szef PO. W jego ocenie zaniechań dopuściła się także policja, która - jak przekonywał - nie reagowała na rasistowskie okrzyki i hasła.
Schetyna dodał, że w rządzie "refleksja przyszła zbyt późno i ona nie jest całościowa". - Wydaje się, że ona jest tylko na użytek bieżącej polityki, a także na to, żeby jak najszybciej o tej sytuacji zapomnieć, ale o niej nie można zapomnieć, ponieważ te hańbiące obrazy dla Polski, polskiego rządu i parlamentu, widział cały świat - wskazywał.
PO zarzuca PIS-owi "niszczenie niezawisłości sądów i TK"
Szef Platformy poinformował także, że w uzasadnieniu wniosku w sprawie wotum nieufności wskazano również na bieżącą politykę rządu. - To kwestia wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej, to niszczenie niezawisłości Trybunału Konstytucyjnego czy sądów, wszystko to, co robi Macierewicz tak naprawdę od pierwszego dnia na urzędzie, to, co dzieje się w Puszczy Białowieskiej, to, jak niszczy środowisko i drzewostan minister Szyszko - wymieniał.
Schetyna zaznaczył, że rozmawiał na temat wniosku z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi. - Wezmą oczywiście udział w debacie, są gotowi na poparcie tego wniosku, ale podpisy pod wnioskiem pochodzą tylko z klubu Platformy Obywatelskiej - poinformował. Jak dodał, na to się umówił z liderami: Nowoczesnej Ryszardem Petru i PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
"Pan Schetyna bardzo się myli"
Szef sejmowego klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki i rzeczniczka PiS Beata Mazurek odnieśli się na konferencji prasowej do złożenia przez PO wniosku o wotum nieufności wobec rządu.
- Usłyszeliśmy przed chwilą deklarację pana przewodniczącego Schetyny. Ona byłaby zabawna, gdyby nie użyte w trakcie tego wystąpienia kłamstwa. Pan Schetyna bardzo się myli, mówiąc, że Polska jest ksenofobiczna, antysemicka czy rasistowska - podkreślał Terlecki na briefingu w Sejmie.
Jak dodał, powyższe zarzuty "to jest pomówienie, które z pewnością Polacy zapamiętają". Zaznaczył, że "margines tego rodzaju poglądów jest z pewnością w Polsce nieporównanie mniejszy niż we Francji, w Niemczech czy w innych krajach europejskich".
"Można tylko wzruszyć ramionami"
Terlecki zarzucił też Schetynie, że "ordynarnie kłamie" mówiąc, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej.
- Na ten wniosek o wotum nieufności można tylko wzruszyć ramionami. Miał być wielki program naprawy czy zmiany sposobu rządzenia. Nie ma tego programu, nie ma żadnej propozycji dla Polaków, jest tylko pusta gadanina pana Schetyny i jest pomysł kolejnej szopki politycznej. To znaczy odwoływanie rządu czy ministrów w sytuacji, gdy PO nie ma żadnych możliwości odwołania rządu czy ministrów, ponieważ nie ma większości w Sejmie - wskazywał Terlecki.
Szef klubu PiS ocenił, że inicjatywa wotum nieufności dla rządu Szydło to "kolejna kompromitacja Grzegorza Schetyny jako przewodniczącego partii opozycyjnej". Wskazał też, że według wcześniejszych zapowiedzi pod wnioskiem miały podpisać się "wszystkie kluby totalnej opozycji". Tymczasem - zauważył Terlecki - "z tego, co słyszymy, ani Nowoczesna, ani PSL, ani Kukiz'15 nie podpisują tego wniosku".
"O wynik głosowania się nie obawiamy"
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek zadeklarowała, że PiS "obroni rząd Beaty Szydło". - Nie mają większości, więc o wynik głosowania się nie obawiamy - dodała. Jak mówiła, debata nad wnioskiem PO będzie "doskonałą okazją, by jeszcze raz przypomnieć, co 'dobra zmiana' zrobiła przez dwa lata dla Polaków".
- To będzie też okazja, aby przypomnieć Polakom, jak przez osiem lat funkcjonowało państwo teoretyczne pod rządami PSL i Platformy Obywatelskiej. Odpowiedzialność za to nieróbstwo, z którym mieliśmy do czynienia przez osiem lat, spada na PO i jej koalicjanta - podkreślił rzeczniczka PiS.
Autor: kb//now / Źródło: PAP