Zachować umiar i nie chwalić się nadmiernie dokonaniami czterech lat rządów. Tak mają postępować działacze PO. - Chodzi o to, by mówić o tym, co zrobiliśmy, ale i czego nie zrobiliśmy. Styl jest ważny - wyjaśnił w "Faktach po Faktach" marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. I dodał: - Chyba nikt nie lubi jak ktoś się za bardzo chwali.
Schetyna uważa, że PO ma się czym chwalić, bo dużo się wydarzyło, choćby biorąc pod uwagę wykorzystanie środków unijnych. - Było dużo projektów, które trwają rozwijają się, albo dopiero się zaczynają - powiedział.
I dodał: - Chcemy to konsumować w przyzwoity sposób, nie mówić, że tylko my to zrobiliśmy, bo czasami jest to praca kilku ekip rządowych i kilku kadencji samorządów. Chcemy więc mówić po prostu prawdę.
Marszałek Sejmu pytany, czym Platforma zamierza wygrać najbliższe wybory parlamentarne, odpowiedział: - Dobrą komunikacją, rozmową z ludźmi, bezpośrednim kontaktem. Pokazaniem tego, co się udało.
"Chcemy rozmawiać o tym, co się nie udało"
W jego opinii, to, co wyszło PO, to rozpoczęcie dużych inwestycji. Dopytywany o autostrady, przyznał, że plan udało się wykonać w 1/3, że połączenie autostradą Warszawa-Gdańsk jest w fazie początkowej. - Z Wrocławiem też jest słabe - przyznał polityk Platformy.
- Ale to i tak więcej niż (zrobił - red.) każdy z poprzednich rządów w poprzednich kadencjach - stwierdził Schetyna. - I mniej niż zapowiadaliśmy, ale o tym także chcemy rozmawiać. Co zawiodło i czy można było zrobić więcej - dodał.
Jego zdaniem, to co się udało zrobić PO dotyczy początków kadencji, dlatego być może już się o tym nie pamięta. Nie podał jednak szczegółów. Zastrzegł natomiast, iż należy zwrócić uwagę, że plany i obietnice premiera oraz poszczególnych ministrów "zderzyły się" z bardzo poważnym kryzysem finansowym.
- Budżetowi zaczęło brakować pieniędzy, a musieliśmy utrzymać rozwój kraju, weryfikując zapowiedzi wyborcze i rządowe - zaznaczył Schetyna.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24