Wkrótce nie tylko autostrady, ale i drogi ekspresowe będą płatne. Według wstępnych informacji, przyjmując maksymalne stawki, za 100 km będziemy musieli zapłacić nawet 250 zł.
- Stawki opłat będą wyliczane na podstawie prognoz ruchu i kosztów jakie zostaną poniesione podczas budowy dróg, ale tylko kosztów, które wydaje Polska - mówi Robert Garbarczyk z Ministerstwa Transportu.
Według najczarniejszych spekulacji wysokość pobieranych opłat w przypadku ciężarówek może sięgnąć nawet 250 złotych za sto kilometrów. Przewoźnicy boją się, że nie udźwigną kolejnych, bezsensownych według nich, obciążeń.
- Niech oni zajmą się jakąś naprawą tych dróg, a wtedy dopiero jakieś opłaty pobierają. Tyle płacimy za naprawę samochodów po tych drogach. I jeszcze za te dziurawe drogi płacić? - denerwuje się jeden z kierowców.
Ministerstwo podaje sprzeczne informacje Minister transportu Jerzy Polaczek dziś, tuż przed wyborami, uspokaja.
- Rząd nie zamierza pobierać opłat za samochody osobowe. Ile razy można dementować informacje, że wchodzą jakieś opłaty na drogach ekspresowych? - mówi Polaczek. Natomiast prasa, a także wielu pracowników ministerstwa potwierdza, że "trwają prace nad ustaleniem stawek dla samochodów osobowych za przejazd drogami ekspresowymi".
- Kierowcy aut osobowych zaczną płacić najprawdopodobniej od 2010, 2011 roku - sprzeczną w stosunku do zapewnień Polaczka informację podaje Robert Garbarczyk z Ministerstwa Transportu,
Kierowcy aut osobowych, choć nie wiadomo jeszcze, ile będą musieli zapłacić za podróż drogami ekspresowymi, denerwują się na samą myśl o dodatkowych kosztach.
- Nie zapłacę. A skąd? Absolutnie nie. To jakiś absurd przecież. Już dosyć tych wszystkich opłat i tak dużo płacimy. Przecież to chyba obowiązek państwa, żeby zapewnić obywatelom dobre drogi. Taki pomysł to idiotyzm - wzburza się jeden z kierowców.
Nowa ustawa może zaszkodzić głównie krajowym przewoźnikom Urzędnicy, pracujący nad przepisami dotyczącymi pobierania opłat za przejazd "ekspresówkami" kierują się co najmniej dziwną logiką.
- Jeżeli coś jest za darmo, to jest używane nieracjonalnie. To że będziemy płacili za przejazd od każdego kilometra zmusi nie tylko przedsiębiorstwa do rozsądniejszego zachowywania się, ale zmusi też nas do tego, żeby zracjonalizować przejazdy po drogach - mówi enigmatycznie pracownik ministerstwa transportu. - Może przestaną jeździć po naszych drogach nie do końca rozładowane ciężarówki - dodaje.
Warto jednak zauważyć, że nawet teraz nie jeździmy po polskich drogach za darmo - zbudowano je przecież z naszych podatków.
- W litrze paliwa prawie 70 proc to są różnego rodzaju opłaty, różnego rodzaju podatki... I pytam, gdzie są te pieniądze? Dlaczego jesteśmy zmuszani dodatkowo płacić za coś czego nie ma? - pyta Jan Buczek ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. - Jest to chybiony pomysł dotyczący jakiejś wirtualnej rzeczywistości - dodaje wzburzony.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo