Czterech, a nie pięciu członków ma liczyć sejmowa komisja ds. służb specjalnych - taką propozycję złożył PiS-owi szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. - Może nie jest to rozwiązanie idealne, ale je poprzemy - odpowiedział szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.
Oznacza to, że żaden z klubów nie będzie uprzywilejowany: wszystkie będą mieć w tej komisji tylko po jednym przedstawicielu. - To pokazuje, że chcemy kompromisu po to, by speckomisja jak najszybciej rozpoczęła pracę – podkreślił Chlebowski.
Natomiast Gosiewski stwierdził, że „propozycja idzie w dobrym kierunku, choć nie jest idealna”. - Jesteśmy zadowoleni, że debata którą przeprowadziliśmy w Sejmie uzmysłowiła PO, że w Sejmie musi być demokracja. Poprzemy takie rozwiązanie – zapowiedział szef klubu PiS.
Spory o spec-liczebność
W ubiegłym tygodniu z powodu sporu o liczbę członków komisji ds. służb specjalnych doszło w Sejmie do awantury. PiS nie zgadzało się na zmniejszenie składu speckomisji z siedmiu do pięciu posłów. Po przegranym głosowaniu PiS postanowiło komisje zbojkotować, wycofując z niej swoich przedstawicieli.
Politycy PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim zarzucili PO złamanie demokratycznych zasad i próbę upolitycznienia komisji. Twierdzili, że przy okrojonym składzie speckomisja nie będzie mogła sprawnie pracować. Teraz nie podnoszą już tego argumentu, mimo że speckomisja ma liczyć jeszcze mniej członków. Dlaczego? Przy czteroosobowym składzie, koalicja PO-PSL nie będzie miała większości i będzie musiała brać pod uwagę głos opozycji.
Poprzednio PiS chciało, żeby w speckomisji zasiadali Antoni Macierewicz i Zbigniew Wassermann. Teraz musi dokonać wyboru.
Ze składu speckomisji odejdzie prawdopodobnie Konstanty Miodowicz z PO. Ma on w partii znacznie słabszą pozycję niż Marek Biernacki – drugi z posłów Platformy, który zasiada w tej komisji.
Na horyzoncie spór o inną komisję
Mimo że politycy PO i PiS porozumieli się w sprawie speckomisji, już zaczęło między nimi iskrzyć w innym punkcie:chodzi o obsadę stanowiska szefa sejmowej komisji łączności z Polakami z granicą.
Gosiewski zaapelował do Platformy, by trzymała się wcześniejszych ustaleń, i poparła kandydata PiS – Adama Lipińskiego. – PO nie udzieliła nam jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie – powiedział szef klubu PiS.
Przed czwartkowym głosowaniem nad wyborem prezydium komisji PO musi zdecydować: poprzeć Lipińskiego, czy Marka Borowskiego z LiD. Lewica bardzo zabiega o tę funkcję. Platforma ma dylemat: chce sobie zaskarbić wdzięczność LiD, która będzie na wagę złota, jeśli w Sejmie dojdzie do głosowania nad odrzuceniem prezydenckiego weta w sprawie którejś z ustaw. Z drugiej strony przewodnictwo w tej komisji przydzieliła już PiS. - Kandydat z rodowodem postkomunistycznym nie jest odpowiedni na szefa tej komisji. Zostanie to źle odebrane przez środowiska polonijne - stwierdził Gosiewski.
Chlebowski przyznał w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że Platforma prawdopodobnie poprze Borowskiego.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP