"Spektakularny brak szacunku dla zmarłych", "zbezczeszczenie pamięci ofiar katastrofy", "haniebne działania" - Jarosław Kaczyński bardzo ostro skrytykował usunięcie zniczy spod Pałacu Prezydenckiego. - Podobieństwo między Rosją Putina, a Polską Tuska jest w tym wypadku bardzo bolesne - ocenił.
- Z oburzeniem przyjmujemy fakt świadomego zbezczeszczenia pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem poprzez demonstracyjne usunięcie zniczy upamiętniających tę największą tragedię narodu polskiego po II wojnie światowej. Dokonały tego służby porządkowe miasta stołecznego Warszawy rządzonego przez Platformę Obywatelską - pisze w specjalnym oświadczeniu prezes PiS.
Przypomina, że oprócz zniczy usunięto również zdjęcia pary prezydenckiej, a "przedstawiciele Straży Miejskiej oświadczyli, że były to "śmieci". - To działania haniebne, dalece przekraczające granice sporu politycznego. Fundamentalną częścią polskiej kultury jest szacunek dla zmarłych. Tego szacunku zabrakło - nie po raz pierwszy, ale tym razem w spektakularny sposób - uważa Kaczyński.
"Podobieństwo między Rosją Putina, a Polską Tuska jest bolesne"
Prezes PiS odpowiedzialność za zabranie zniczy przypisał władzom. - Politykom i urzędnikom Platformy Obywatelskiej, którzy inicjują lub nawet tylko tolerują takie praktyki możemy powiedzieć, że biorą odpowiedzialność za barbaryzację naszego życia publicznego - napisał.
Najmocniejszy zarzut prezes zostawił na koniec oświadczenia. - Uderzające jest, niestety, podobieństwo między tym, co stało się w Warszawie przed pałacem prezydenckim, a wydarzeniami w Moskwie, gdzie rosyjska milicja usuwała ostatnio znicze w miejscu śmiertelnego zamachu na niezależną dziennikarkę, tłumacząc się w identyczny sposób, że "są to śmieci". Podobieństwo między Rosją Putina, a Polską Tuska jest w tym wypadku bardzo bolesne - podsumował Jarosław Kaczyński.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24