Rezolucja wzywająca prezydenta Lecha Kaczyńskiego do jak najszybszego ratyfikowania Traktatu z Lizbony podzieliła posłów. PiS zdecydowanie mówi "nie". - Zamiast zgłaszać bezsensowne projekty uchwał, przy których Polacy się zanudzą, a może zezłoszczą, podejmijcie europejską debatę - zaapelował do PO poseł PiS Paweł Kowal.
Kowal podkreślał podczas czwartkowej debaty w Sejmie w sprawie rezolucji, że głosowanie nie ma najmniejszego sensu, przede wszystkim dlatego, iż nie stoją za tym żadne racje. - To nie Polska ma problem z europejskimi traktatami i to nie my mamy problem z Traktatem z Lizbony. My mamy problem z poważną debatą europejską – argumentował polityk PiS.
"Wielbłąd swoje, a poganiacze swoje"
Jego zdaniem, dyskusja o projekcie rezolucji jest bezsensowna i zabija europejską debatę. - Należy dyskutować raczej w Sejmie o koncepcjach polityki wschodniej, relacjach z sąsiadami, m.in. z Litwą i Czechami czy przygotowaniach do polskiej prezydencji w drugiej połowie 2011 roku – powiedział Kowal. I dodał: - Na tę debatę nie ma miejsca i czasu. Podejmijcie debatę o Polsce w Europie na te konkretne tematy – zaapelował do posłów PO.
Jego zdaniem dziś wszyscy widzą, że rząd Donalda Tuska ma problem z polityką europejską, bo jest ona nieskuteczna.
Jednocześnie podkreślił, że musi niestety przemawiać do pustych ław, gdzie powinni zasiadać posłowie PO, którzy przecież chcieli tej debaty. W tym kontekście przytoczył przysłowie, że "wielbłąd swoje, a poganiacze swoje".
Kowal pytał także posłów PO, czy na sali sejmowej jest ktoś, kto uważa, że Polska choćby o jedną godzinę opóźniła wejście w życie Traktatu z Lizbony. Jaki więc jest sens budowania złego zdania o Polsce w Europie? - dziwił się poseł PiS.
"Kaczyński zachowuje się, jak prezydent Irlandii"
Za przyjęciem projektu rezolucji opowiedziały się kluby: PO, Lewicy i PSL. - Mam nadzieję, że to skłoni prezydenta do przemyślenia całej sprawy - powiedział podczas debaty w Sejmie Tadeusz Iwiński z klubu Lewica. I przywołał przy tej okazji powiedzenie, że sprawiedliwość jest jak pociąg, który się zawsze spóźnia. - Otóż niestety prezydent spóźnia się z ratyfikacją tego traktatu - ocenił. Jak jednak zaznaczył, wierzy, że nadejdzie moment refleksji prezydenta w tej sprawie, albo otaczająca rzeczywistość skłoni Lecha Kaczyńskiego do złożenia podpisu pod traktatem. - To leży to w interesie Polski, a także prezydenta Kaczyńskiego - ocenił poseł. Według niego wstrzymywanie się prezydenta z ratyfikacją Traktatu z Lizbony "jest mało zrozumiałe". - Powiem wprost, odnoszę czasem wrażenie, że prezydent RP zachowuje się jakby był bardziej prezydentem Irlandii niż prezydentem Polski - zaznaczył Iwiński.
I zastrzegł, że nie chodzi tu o wywieranie wpływu na Irlandię przed powtórzeniem referendum w tym kraju.
PO: Chcemy poznać stanowisko prezydenta
Szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Krzysztof Lisek zabierając głos w imieniu Platformy powiedział, że jego klub chce poznać faktyczne przyczyny, dla których prezydent Lech Kaczyński hamuje proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony. - Chcemy poznać pana stanowisko, panie prezydencie. Nie z mediów, nie od ministrów, tylko bezpośrednio od pana - apelował poseł PO.
Jego zdaniem prezydent zwleka z ratyfikacją "w nieskończoność". - Od miesięcy nie słyszymy żadnych merytorycznych argumentów za odrzuceniem Traktatu – powiedział Lisek. I stwierdził, że Lech Kaczyński może stać się zakładnikiem najbardziej "radykalnego i eurosceptycznego" skrzydła PiS.
"Najpierw kompromis, potem Traktat"
Z kolei szef komisji ds. Unii Europejskiej Andrzej Grzyb z PSL podkreślił, że należy dotrzymać zobowiązań przyjętych w sprawie tzw. ustawy kompetencyjnej. Jak przypomniał, jej wprowadzenie było jednym z elementów kompromisu w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, który pod koniec marca zeszłego roku zawarli prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk.
Marszałek Sejmu przygotowuje projekt tzw. ustawy kompetencyjnej, która ma m.in. rozstrzygnąć kto powinien reprezentować Polskę na unijnych szczytach. Nie ma jeszcze jej ostatecznej wersji.
Jak stwierdził poseł PSL, prezydent zobowiązał się do podpisania traktatu, gdy powstanie odpowiednia ustawa. - Takie były warunki kompromisu i należy je wypełnić - ocenił.
Głosowanie nad projektem rezolucji zaplanowano na piątek.
Traktatu Lizbońskiego - oprócz Polski nie ratyfikowały jeszcze Niemcy i Czechy. W Irlandii musi się jeszcze odbyć referendum.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP