60 wypadków, w których zginęło osiem osób, a 96 zostało rannych - to drogowa statystyka z niedzieli. Policjanci zatrzymali aż 585 nietrzeźwych kierowców - poinformował tvn24.pl dyżurny Komendy Głównej Policji. To pijany rekord tej majówki.
1 maja doszło do mniejszej liczby wypadków niż w piątek (101) czy sobotę (118). W ciągu pierwszych dwóch dni długiego weekendu łącznie na drogach zginęło 20 osób, a 157 zostało rannych.
Ale w niedzielę, w porównaniu do poprzednich dni, zdecydowanie więcej kierowców jechało na podwójnym gazie. W niedzielę nietrzeźwych za kółkiem zatrzymano aż 585 - o ponad 100 więcej niż w poprzednie dni (w piątek było to 427 osób, a w sobotę 468).
Dwa tragiczne wypadki na zachodzie kraju
Tylko w woj. lubuskim w niedzielę w dwóch tragicznych wypadkach zginęły cztery osoby. Do jednego z nich doszło około 17.30 na lokalnej drodze w powiecie sulęcińskim. Kierowca osobowego forda focusa zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 25-letni pasażer, 30-letni kierowca zmarł w szpitalu.
Kilka godzin później, o 22.30 na drodze wojewódzkiej nr 132 w pobliżu miejscowości Krześniczka, kierowca osobowego BMW zjechał na pobocze, stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. - Zginął na miejscu wspólnie ze swoim pasażerem - poinformował Marcin Maludy z lubuskiej policji.
Nieodpowiedzialna jazda pod wpływem
Policja apeluje, by nie wsiadać za kółko po wypiciu alkoholu. Od piątku funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim prędkość z jaką jadą kierowcy i ich trzeźwość.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za tzw. jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny. Jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila alkoholu kierowcy grozi do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy na 10 lat i do 720 tys. zł grzywny.
Źródło: tvn24.pl, PAP