Skończyło się spotkanie marszałka Sejmu Ludwika Dorna z przedstawicielkami pielęgniarek pikietujących przed Sejmem. Siostry chcą gwarancji podwyżek jeszcze w tym roku.
Oprócz pielęgniarek, w spotkaniu uczestniczyły także dwie posłanki z sejmowej komisji zdrowia: jej szefowa, z zawodu lekarz, Ewa Kopacz (PO) i wiceprzewodnicząca, z doświadczeniem pielęgniarskim, Jolanta Szczypińska (PiS).
Trzy namioty rozstawiły naprzeciw gmachu Sejmu przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP). Jest ich dużo mniej niż w czerwcu - około 30 osób. Do piątku prowadzić tu mają "akcję informacyjną".
Jolanta Kwas z komitetu strajkowego powiedziała, że celem akcji są rozmowy z politykami i wpłynięcie na nich, by przyjęli poprawki OZZPiP do rządowego projektu tzw. ustawy podwyżkowej.
- Na tym posiedzeniu ma być czytany projekt ustawy nowelizującej z lipca 22 lipca 2006 r. Dla nas jej nowelizacja jest sprawą bardzo ważną. Dlatego tu jesteśmy. Ale forma i to, co będziemy tu prezentować, nie jest przeniesieniem "białego miasteczka" sprzed kancelarii premiera - powiedziała Jolanta Kwas.
W ramach akcji pielęgniarki rozdają przechodniom ulotki informacyjne. Wyjaśniają, że szpitale popadają w długi, bo Fundusz daje im za mało pieniędzy. Tłumaczą, że chcą, by pieniądze na płace dla personelu były wyodrębnione z ogólnej puli na świadczenia. To - według pielęgniarek - gwarantowałoby, że pensje nie będą "obcinane" przez dyrektorów.
Projekt, nad którym ma pracować Sejm, gwarantuje 30 procentową podwyżkę płac, ale nie daje gwarancji nowych podwyżek jeszcze w tym roku, czego domagają się pielęgniarki.
W przypadku zwiększenia kontraktu szpitala z NFZ projekt wprowadza możliwość dodatkowej podwyżki w 2007r. Zależy ona jednak od tego, czy Fundusz podpisze nową umowę z dyrektorem danej placówki.
Pielęgniarki chcą dodatkowych podwyżek jeszcze w IV kwartale roku niezależnie od tego, czy szpital podpisze dodatkową umowę z NFZ czy nie.
W szpitalach gminnych i powiatowych ma być także podniesiona wycena kosztów pracy. Związek chce, by zmiana wyceny kosztów pracy dotyczyła wszystkich placówek ochrony zdrowia. - Nie można dzielić środowiska. Wszyscy wykonujemy świadczenia i wszystkim nam należą się pieniądze - powiedziała Kwas.
W lipcu pielęgniarki odrzuciły wypracowany podczas negocjacji z rządem projekt ustawy. Rząd proponował między innymi przedłużenie obowiązywania 30-proc. podwyżek z ubiegłego roku. Minister zdrowia Zbigniew Religa zapowiedział, że więcej rozmów nie będzie.
Kwas zapewniła, że siostry opuszczą miejsce przed gmachem Sejmu w piątek. Powrócą na kolejne posiedzenie Sejmu, rozpoczynające się 6 września. Przed Sejmem akcję ma prowadzić w sumie 30 pielęgniarek z regionów wielkopolskiego, śląskiego, opolskiego i zachodniopomorskiego.
pol\kaw
Źródło: PAP