Krytyka rządu w Sejmie, to nie tylko grzmiące głosy opozycji z trybuny w sali plenarnej. Happening na korytarzu zorganizował poseł SLD Marek Wikiński. Wytykając gabinetowi Donalda Tuska kolejne porażki, przebijał igłą balony z napisem "Obietnice PO".
Marek Wikiński zaczął od krytyki marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego za to, że ograniczył czas na wystąpienia klubów opozycyjnych w trakcie debaty do 15 minut. Przez to Wikiński nie mógł zabrać głosu z mównicy, za to zozorganizował na korytarzu Sejmu happening.
Balony z "obietnicami PO"
Jego zdaniem Platforma w 2007 r. rozbudziła nadzieję Polaków, obiecując naprawę służby zdrowa. - Co dzisiaj po dwóch i pół roku zostało z obietnic naprawy służby zdrowia przez PO? - pytał i zamiast odpowiedzi przebił balon.
Kolejny pękł, gdy Wikiński mówił o obietnicach godnego życia, szczególnie emerytów i rencistów. - Miała nastąpić radykalna zmiana, tak aby wszystkim ludziom żyło się lepiej - mówił poseł SLD.
Wytykał też Donaldowi Tuskowi ponad dwumilionowe bezrobocie. - To, niestety, jest dowód na to, że z obietnic PO pozostało powietrze - powiedział, przekłuwając kolejny balon.
"Napieralski krytykował ludzkim głosem"
W obecności telewizyjnych kamer poseł Wikiński nie omieszkał powiedzieć ciepłego słowa o swoim szefie. Stwierdził, że szef klubu Lewicy i samego SLD ludzkim głosem krytykował stan realizacji obietnic PO z 2007 r.
- Być może słowa Grzegorza Napieralskiego nie dotarły do członków PO, którzy rozumieją jedynie język Palikota - powiedział Wikiński.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24