Nie można w świeckim prawie zapisywać zasad nauczania moralnego Kościoła katolickiego - mówił w programie "Teraz MY!" Janusz Palikot. Poseł PO za wszelką cenę próbował przekonać obecnego w studiu księdza do poparcia ustawy o in vitro. Jednak duchowny pozostał nieugięty. - To jest projekt zły, bo zawiera rozwiązanie, które uznajemy za niegodziwe - mówił ks. Piotr Kieniewicz o projekcie ustawy autorstwa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO).
- Ja nie mogę - przy całym szacunku dla Kościoła – zaakceptować tego tonu: prawo państwa świeckiego ma być takie jak nauka Kościoła – mówił poseł PO.
Dodał przy tym, że sam popiera projekt Kidawy-Błońskiej, który jest bardziej liberalny niż posła Gowina. – Mam nadzieję, że ten projekt w Sejmie wygra – nie ukrywał.
Projekt Gowina zezwala m.in. na utworzenie tylko dwóch zarodków i wprowadza prawną ochronę embrionów ludzkich. Poza tym zakłada, że in vitro jest możliwe tylko dla małżeństw.
Kidawa-Błońska proponuje, aby dopuścić możliwość tworzenia zarodków nadliczbowych, ich mrożenie i selekcję przed implantacją do organizmu kobiety. Chce też by, in vitro było dostępne także dla par żyjących w konkubinacie.
Spór o prawo i sumienie
Zupełnie innego zdania niż Palikot jest ksiądz Kieniewicz, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który nie wyklucza poparcia, ale dla projektu autorstwa Jarosława Gowina. Zastrzega jednak, że nie jest to równoznaczne ze zmianą podejścia Kościoła do samej metody in vitro.
Mówiąc o ewentualnym zamrażaniu zarodków, stwierdził, że w takim przypadku należy zastosować "zasadę sumienia wątpliwego". Jak wyjaśniał, jeśli nie wiemy, czy jest to człowiek, to i tak obowiązuje szacunek wobec bytu.
Tymczasem Palikot stwierdził, że nie może pozbawiać ludzi niewierzących prawa do posiadania dziecka. Z uwagi jednak na szacunek wobec bardzo delikatnej materii, należy np. ograniczyć liczbę zarodków, które można zamrażać. - Nie można w świeckim prawie zapisywać zasad nauczania moralnego Kościoła katolickiego - podkreślił.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24