Maria Nowińska, była żona Janusza Palikota przerywa milczenie. Jak mówi - "ma dość czytania o sobie kłamstw". Jednak w rozmowie z "Dziennikiem" mówi nie tyle o sobie, co o swoim byłym mężu. - Gdyby nie zaplecze finansowe pana Palikota, to jego wybryki nie byłyby tolerowane. On o tym wie, dlatego czuje się bezkarny - Nowińska na Palikocie nie zostawia suchej nitki.
Maria Nowińska kreśli w rozmowie z "Dziennikiem" niezbyt przychylny obraz posła Platformy Obywatelskiej. Dużo tu mowy o pieniądzach. To dzięki nim - zdaniem Nowińskiej - Palikot ma przychylność partii. - Jestem przekonana, że jak wcześniej pieniędzmi kupował przychylność środowisk opiniotwórczych, tak teraz finansowaniem rozmaitych wydarzeń zaskarbia sobie życzliwość władz partii - mówi.
Jestem przekonana, że jak wcześniej pieniędzmi kupował przychylność środowisk opiniotwórczych, tak teraz finansowaniem rozmaitych wydarzeń zaskarbia sobie życzliwość władz partii Maria Nowińska
Palikot bez poglądów
Nowińska w swoich sądach jest niezwykle ostra. - Janusz Palikot nie ma żadnych poglądów - stwierdza kategorycznie. I dodaje: - Znam go od 20 lat i to wiem. Odnalazłby się w każdej partii w zależności od potrzeby. On prowadzi politykę nowego typu.
Co jej zdaniem taka polityka oznacza? "Nowy typ polityki" to - jej zdaniem - taki, "której kierunki wyznaczają oczekiwania wyborców i sondaże". - Był już ateistą, człowiekiem związanym z Kościołem, inne poglądy też ma całkowicie elastyczne - mówi o swoim byłym mężu Nowińska.
Ważne by mówiono
Według jego byłej żony, Janusz Palikot kieruje się w życiu jedną zasadą. Jaką? - (...) Nieważne jak, byle o nim mówiono - ocenia Nowińska. - Mówi z uśmiechem, jak ta zachłanna żona go prześladuje. Zwłaszcza że on teraz nie ma nic. Według oświadczeń majątkowych nie ma domu, a firma przynosi straty - kontynuuje.
Nowińska w wywiadzie dla "Dziennika" wyjaśnia dlaczego zdecydowała się na zatrudnienie jako swojego obrońcy Romana Giertycha. - Kiedy mąż zaangażował się w politykę, mój dotychczasowy adwokat dał do zrozumienia, że nie chce mieć kłopotów i lepiej, bym poszukała kogoś innego. W Lublinie nikt taki się nie znalazł. Pan Palikot nie przegrał tu żadnego procesu, bo zawsze można znaleźć językoznawcę, który uzna, że słowo "cham" nie jest obraźliwe. Wszystkie postępowania przeciw niemu są umarzane - tłumaczy.
Nowińska mówi, że Janusz Palikot jest w Lublinie "baronem", który "rozdaje karty". - Potrzebny był ktoś, kto się nie przestraszy, nie ulęknie politycznych wpływów pana Palikota i kto da sobie z tym radę. I nie ma to nic wspólnego z poglądami pana Giertycha, których nie podzielam - tłumaczy swoją decyzję.
Źródło: "Dziennik"