- To jest skandal. Jeżeli „Dziennik” ma rację, to premier powinien ustąpić - tak Stefan Niesiołowski skomentował doniesienia o mistyfikacjach CBA w sprawie korupcji w ministerstwie rolnictwa. PiS podkreśla, że CBA ma prawo stosować prowokację i dzięki niej mogło zdobyć mocne dowody dotyczące korupcji.
- Mamy sytuację jak z Mrożka – CBA wykrywa aferę, którą samo wywołuje - powiedział senator Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński powinien tę sprawę wyjaśnić.
Niesiołowski podkreśla, że nie wierzy w mocne dowody CBA. - Wygląda na to, że Lepper jest niewinny, natomiast są powody polityczne, by go zdymisjonować - stwierdził na antenie TVN24.
Według senatora PO, za aferę w sprawie Leppera powinien odpowiedzieć premier Jarosław Kaczyński. - Dorabia ideologię, że PiS sprawdza ludzi także we własnych szeregach - powiedział Niesiołowski. Jak dodał, chciałby wierzyć, że CBA wprowadziło premiera w błąd.
Również Szymon Pawłowski z Ligi Polskich Rodzin uważa, że nie ma powodów, by nie wierzyć w niewinność Andrzeja Leppera. - Jeżeli działania CBA miały na celu jedynie prowokację w sprawie Andrzej Leppera, to jest to skandal - skomentował doniesienia o akcji CBA. - Centralne Biuro Antykorupcyjne może stosować prowokację w przypadku uzasadnionego podejrzenia przestępstwa, a nie "ot, tak sobie". Ale jeżeli w tym przypadku była to od początku szyta grubymi nićmi prowokacja, to jest to skandal - powiedział w TVN24 Pawłowski. Jak dodał, CBA powinno przedstawić odpowiedź na zarzuty "Dziennika".
Podobnie jak Niesiołowski, także Szymon Pawłowski uważa, że mogło dojść do sytuacji, że premier i prokurator generalny zostali wprowadzeni w błąd przez CBA. - Dlatego Polacy powinni poznać prawdę i usłyszeć wyjaśnienia - ocenił.
Także zdaniem Marka Sawickiego z PSL, wina prawdopodobnie leży po stronie CBA. - Choć Andrzej Lepper to nie kryształ i możemy co do przeszłości podnosić wiele wątków, to może się okazać, że wina leży po stronie CBA - stwierdził. Jak powiedział, CBA nie szuka tam, gdzie jest prawdziwa korupcja, lecz sama prowokuje zdarzenia. - I to w sposób nieudolny - dodał.
Zdaniem Sawickiego, smutnym jest, że bezpieczeństwo Polski powierzone jest w ręce "nieprofesjonalistów, nowicjuszy w ręce bawiących się młodych ludzi" - jak ocenił CBA.
Posłanka Samoobrony Renata Beger oceniła działanie CBA wobec Andrzeja Leppera jako przesadne. Według niej, działania CBA miały na celu wyeliminowanie Andrzeja Leppera z rządu. - Gdyby były jakieś dokumenty, nieprawidłowości, które by wynikały z resortu rolnictwa, to wówczas wchodzi CBA - rozumiem takie postępowanie. Ale prowokowanie, przygotowywanie dokumentów i sprawdzanie, czy któryś z urzędników, ministrów, premierów da się sprowokować czy nie - to jest już duża przesada - powiedziała Beger. - To prowokacja przeciw komuś i czemuś. Pytanie, komu miało to służyć - pytała.
Podkreśliła jednocześnie, że nikt w Samoobronie nie wierzy w winę Leppera. - Różni ludzie kręcą się przy politykach i różne rzeczy mówią. Nie można opierać się jedynie na tym, że ktoś coś powiedział - ocenia Beger.
Zdaniem wiceszefowej klubu PiS Jolanty Szczypińskiej, prowokacja jest dozwoloną metodą w działaniach CBA. - Pewnie niedługo zostaną ujawnione dowody - stwierdziła. Według posłanki PiS, Jarosław Kaczyński mógł nie wiedzieć o akcji CBA.
Jak powiedziała, nie ma powodów by posłowie Samoobrony wychodzili z koalicji zwłaszcza że podjęli taką suwerenną decyzję.
mon/tea
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24