Plan Andrzeja Olechowskiego trochę zabuksował - ocenił w TVN24 Aleksander Kwaśniewski, krytykując okoliczności, w jakich kandydat Stronnictwa Demokratycznego oficjalnie ogłosi start w wyborach prezydenckich. Zdaniem byłego prezydenta, to że nie zrobi tego na partyjnej konferencji, świadczy o tym, iż może mieć kłopoty z partyjnym zapleczem.
O tym, że Olechowski ogłosi oficjalnie swój start w wyborach prezydenckich w poniedziałek Fakty TVN informowały już przed tygodniem.
Kwaśniewski, który komentował to w TVN24, podkreślił, że bez partyjnego zaplecza i idących za tym pieniędzmi, nie sposób wygrać wyborów. - W polskich warunkach nie da się odciąć od partii. Zaplecze finansowe i organizacyjne musi być - powiedział były prezydent.
"Partia jest, a jakby jej nie było"
Według Kwaśniewskiego, Olechowski - choć jest poważnym kandydatem - może mieć z tym problemy. - Jego plan polityczny trochę zabuksował, w partii wzajemnie się bowiem oskarżają - ocenił były prezydent.
Odniósł się w ten sposób do sporu o majątek Stronnictwa Demokratycznego. Zwolennicy Pawła Piskorskiego chcą sprzedać nieruchomości SD i przeznaczyć je na kampanie wyborcze, zaś przeciwnicy mówią takiemu scenariuszowi "nie". Spór przeniósł się już na sądową wokandę.
O kłopotliwej sytuacji Olechowskiego świadczyć mają - zdaniem Kwaśniewskiego - okoliczności, w jakich Olechowski ogłosi oficjalnie swój start w wyborach: nie na partyjnej konferencji, a na małym briefingu dla dziennikarzy.
- Oznacza, że partia jest [Stronnictwo Demokratyczne - red.], a jakoby jej nie było - ocenił Kwaśniewski.
"Nie chcę wróżyć z fusów"
Były prezydent nie chciał przesądzać, czy mogłoby dojść do porozumienia SD i SLD, tak by obie partie mogły poprzeć jednego kandydata, czyli w tym przypadku Olechowskiego, który ma w sondażach od kilku do kilkunastu procent poparcia. Szmajdziński, od soboty oficjalny kandydat Sojuszu na prezydenta, gromadzi zaledwie jeden procent.
- To byłoby wróżenie z fusów. Zobaczymy jak będzie - uciął Kwaśniewski, podkreślając wcześniej, że Szmajdziński to bardzo dobry kandydat, przygotowany merytorycznie i potrafiący zjednać SLD.
- Siła kandydatów [Olechowskiego i Szmajdzińskiego - red.] jest bardzo duża. Ale machina organizacyjna i zakorzenienie SLD są większe. Przewiduję zatem, ze kandydat SLD będzie zdobywał coraz większe poparcie - dodał Kwaśniewski.
Kwaśniewski w komitecie
Były prezydent potwierdził, że włączył się w prezydencką kampanię kandydata SLD. - Jestem szefem komitetu honorowego - powiedział. Ale jak dodał, całą kampanią Szmajdzińskiego pokieruje inna osoba, gdyż on sam - jak tłumaczył - "ma liczne zobowiązania zewnętrzne".
- Chciałbym, żeby w gronie ludzi popierających Szmajdzińskiego znalazło się wiele osób ze środowiska, w którym pracował, ludzi zajmujących się problematyką międzynarodową i bezpieczeństwa. Myślę, że to będzie wzmacniało tę kandydaturę - dodał były prezydent.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24