Jeśli premier w związku z powodzią ogłosi stan klęski żywiołowej, termin wyborów zostanie przesunięty o trzy miesiące. Według Andrzeja Olechowskiego, wydłużenie kampanii wyborczej spowoduje, że emocje opadną i "będzie więcej przestrzeni do racjonalnej decyzji". A zdaniem sztabu Grzegorza Napieralskiego ogłoszenie stanu klęski byłoby dowodem na słabość państwa
- Pytanie jest, czy rząd musi ogłosić stan klęski żywiołowej. Moja odpowiedź jest taka, że rząd musi zrobić wszystko, co jest w interesie Polski i powodzian, i nie daj Panie Boże, by kierował się jakimikolwiek innymi względami – mówił na spotkaniu wyborczym Olechowski.
SLD: nie odraczać
Szef sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego, Marek Wikiński, uważa, że odroczenie wyborów ze względu na powódź byłoby dowodem na słabość państwa i rządu. – W 1997 roku była powódź stulecia i jednocześnie wybory parlamentarne. Do głowy by nam nie przyszło, żeby je odraczać i narażać państwo na destabilizację – stwierdził w rozmowie z tvn24.pl.
Według niego argument o ochłodzeniu emocji i braku czasu na kampanię jest chybiony. – Były już obawy, że zarejestruje się tylko dwóch kandydatów, bo jest za mało czasu na zebranie podpisów – i co, zarejestrowało się dziesięciu. A pan Olechowski niech weźmie się za kampanię, nie za straszenie obywateli – dodał.
PiS: to decyzja rządu
Rzecznik sztabu Pis Paweł Poncyliusz natomiast nie chciał oceniać ewentualnej decyzji o ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej. - Możliwe, że ogłoszenie stanu klęski żywiołowej jest potrzebne, ale nie odpytujcie mnie państwo, czy to jest na pewno dobre rozwiązanie, czy nie, bo nie potrafię się do tego odnieść - podkreślił. Niech rząd decyduje – dodał.
Zaznaczył jednak, że "źle by się stało, gdyby w dłuższej perspektywie nie było prezydenta naszego kraju", tym bardziej, że - jak dodał - są jeszcze do obsadzenia stanowiska szefów takich instytucji jak m.in. Narodowy Bank Polski i Instytut Pamięci Narodowej. – Ale jeśli okaże się, że bez ogłoszenia stanu klęski żywiołowej komuś na terenach południowej Polski miałaby się dziać krzywda, nie możemy ryzykować ludzkich istnień, ludzkiego dobytku, ludzkiego życia – dodał.
Według konstytucji w czasie stanu nadzwyczajnego (stanu wyjątkowego, wojennego lub klęski żywiołowej) lub w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą zostać przeprowadzone wybory prezydenckie, parlamentarne oraz samorządowe.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org