Mieszkanka Łodzi od pięciu lat czeka na mieszkanie socjalne. Urzędnicy twierdzą, że nie ma dla niej odpowiedniego lokalu. Kobieta wzięła sprawy w swoje ręce i sama wyszukuje pustostany, które można zaadaptować na mieszkania. Zaoferowała nawet, że sama wyremontuje jeden z nich, jeśli tylko miasto wyrazi na to zgodę.
Izabela Weindich jest matką samotnie wychowującą dzieci. Mieszka w Łodzi w jednym pokoju z kuchnią razem z chorą matką. Od pięciu lat czeka na mieszkanie socjalne. Urzędnicy nie są jednak w stanie znaleźć dla niej żadnego lokalu. Od dwóch lat intensywnie sama szuka dla siebie mieszkania. Wskazała już kilkanaście pustostanów, ale zdaniem urzędników, te lokale nie są dla niej. Urzędnicy uznali np., że mieszkanie o powierzchni 35 m kw. jest dla niej za duże. Tłumaczą także, że w kolejce na mieszkanie socjalne czeka 2,5 tys. rodzin i nie ma środków na remonty lokali. Mieszkanka Łodzi zaproponowała, że sama zrobi remont jednego z pustostanów. - Nie ma takiej możliwości - usłyszała.
Autor: db\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24