- Wzywamy wszystkie partie polityczne do podpisania paktu na rzecz zdrowia - zaapelował prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Koalicja Polska chce między innymi przeznaczenia 6,8 procent PKB na ochronę zdrowia i zwiększenia limitu przyjęć na studia medyczne. Tymczasem liderzy Lewicy zaproponowali własne pomysły na poprawę systemu ochrony zdrowia i zaapelowali o ponadpartyjny pakt dla zdrowia.
- Wzywamy wszystkie partie polityczne do podpisania paktu na rzecz zdrowia. Ponawiamy to wezwanie, ponieważ sytuacja (w ochronie zdrowia - red.) jest dramatyczna - apelował w środę podczas konferencji Koalicji Polskiej w Olsztynie prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz
"Szpitale powiatowe są zadłużone, nie ma dostępności do leków"
Jak mówił lider PSL, "szpitale powiatowe są zadłużone, nie ma dostępności do leków, jest coraz mniej lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów i ratowników medycznych". - Oddajemy dziś szacunek wszystkim tym, którzy pracują w służbie zdrowia (ochronie zdrowia - red.), bo wiemy jaki to jest trud biurokratyczny, ile papierów trzeba wypełniać, ile pieczątek przybić - dodał.
- Sytuacja tragiczna (w ochronie zdrowia - red.) jest wtedy, gdy dochodzi do momentu, że lekarz i pielęgniarka więcej czasu poświęcają na wypełnienie dokumentacji i przybijanie pieczątek niż na badanie pacjenta - wskazał Kosiniak-Kamysz.
W jego opinii, "to jest przekroczenie cienkiej, czerwonej linii, za którą dobro pacjenta przestaje mieć znaczenie w całym systemie opieki zdrowotnej".
Kosiniak-Kamysz: bez porozumienia będzie tragedia dla kolejnych pokoleń
- Jeśli nie będzie ponadpolitycznego porozumienia, zwiększenie nakładów (na ochronę zdrowia - red.) do 6,8 procent PKB, zwiększenia limitu na studia medyczne, utworzenia średniego personelu, na przykład zawodu opiekuna medycznego, zmian w psychiatrii - w tym i dziecięcej - to będzie tragedia dla kolejnych pokoleń Polski - wskazał szef PSL. Jak mówił, należy zwiększyć dostępność do szczepień, ale także polepszyć jakość posiłków w szpitalach.
Dodał, że "Koalicja Polska proponuje przesunięcia 2 procent składki rentowej na rzecz służby (ochrony - red.) zdrowia, co ma dać kilkanaście miliardów złotych więcej w systemie".
"Reforma wymaga co najmniej kilkunastu lat"
Paweł Kukiz (Kukiz'15) podkreślił, że "dopóki Polska nie stanie się państwem obywatelskim to istnieje marna szansa na zreformowanie służby (ochrony - red.) zdrowia".
- Reforma wymaga co najmniej kilkunastu lat, natomiast konstrukcja ustrojowa Polski powoduje, że jedna partia ma władzę przez jedną albo maksymalnie przez dwie kadencje. W ciągu ośmiu lat nie zreformujemy służby (ochrony - red.) zdrowia. Co pojawia się nowa opcja polityczna, to ma swój własny pomysł na reformę tego bardzo poważnego działu. Nie może być tak, że "to pacjent jest dla systemu, a nie system dla pacjenta" - dodał.
"Mamy świadomość, że żadna jedna partia nie rozwiąże problemu"
O ponadpartyjny pakt dla zdrowia, służący naprawie sytuacji w tej sferze zaapelowali także liderzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Lewicy Razem i Wiosny. W czwartek Lewica przedstawiła założenia swojego programu dla ochrony zdrowia.
- Mamy świadomość, że żadna jedna partia nie rozwiąże problemu służby (ochrony - red.) zdrowia. Dlatego też, w imieniu Lewicy uważamy, że powinien być ponadpolityczny, ponadpartyjny Pakt dla Zdrowia, ze wszystkimi siłami, od prawa do lewa, rządzących i opozycji. My w takim pakcie, jeżeli miałby miejsce, weźmiemy udział i będziemy w tej sprawie działać - zadeklarowała "jedynka" na gliwickiej listy Lewicy Wanda Nowicka (Wiosna).
Jak oceniła, obecnie mamy do czynienia z katastrofą w ochronie zdrowia.
Lider Lewicy Razem Adrian Zandberg przypomniał, że lewicowa koalicja opowiada się za przeznaczaniem na ochronę zdrowia 7,2 procent PKB. - Dopiero wtedy realne będzie skrócenie kolejek, oddłużenie szpitali powiatowych i wreszcie skończenie z nierównościami w ochronie zdrowia. Na tym zależy nam najbardziej - mówił polityk. Dodał, że "Lewica odbuduje sieć ochrony zdrowia także poza większymi miastami".
Lewica chce też skrócenia czasu oczekiwania na wizytę do specjalisty do 30 dni oraz wprowadzenia mechanizmu, w ramach którego leki na receptę kosztowałyby 5 złotych. Zdaniem Zandberga, Polacy mają prawo do leczenia w oparciu "o wiedzę naukową, a nie o uprzedzenia", a także w oparciu o najwyższe standardy.
"Bez natychmiastowych działań ten kryzys w ochronie zdrowia będzie się pogłębiał"
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej profesor Andrzej Matyja zauważył w rozmowie z TVN24, że tegoroczna kampania wyborcza "to pierwsza kampania od wielu, wielu lat, gdzie rzeczywiście tak dużo mówi się o ochronie zdrowia w naszym kraju".
- Skoro się mówi, to znaczy, że nie jest tak, jak polski pacjent by sobie tego życzył, że opieka zdrowotna w naszym kraju doszła do takiego etapu, że bez natychmiastowych działań ten kryzys w ochronie zdrowia będzie się pogłębiał i może doprowadzić do do rzeczy wręcz katastroficznych - podkreślił.
Autor: akr/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24