Prokuratura postawi zarzuty 17-letniej matce, która kilka dni temu opuściła placówkę opiekuńczo-wychowawczą, zabierając ze sobą swoją 2,5 miesięczną córkę. Kobieta została odnaleziona razem z 52-latkiem na Mazurach. Miała powiedzieć policji, że nie zgodziła się na wyjazd i została uprowadzona. Mężczyzna usłyszał już zarzut uprowadzenia dziecka wbrew woli dyrektora placówki.
Jak poinformował Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prokurator rejonowy we Włodawie postawi zarzut 17-latce po tym, jak sąd przydzieli jej obrońcę.
- Sporządzono postanowienie o przedstawieniu zarzutów przeciwko Marcie P., gdyż nie jest kwestia uregulowana opieki prawnej nad małoletnią dziewczynką, a opuściła ona placówkę opiekuńczo- wychowawczą bez zgody dyrektora tej placówki - tłumaczyła Syk-Jankowska.
Wyjaśniła również, że zarówno matka, jak i dziewczynka nie mają do tej pory uregulowanej kwestii opieki nad nimi. W tej sprawie toczy się postępowanie w sądzie rodzinnym.
Rzecznik lubelskiej prokuratury mówiła również, że 52-latkowi, który przebywał z matką i córką na Mazurach, prokurator postawił juz zarzut uprowadzenia 2,5 miesięcznej dziewczynki wbrew woli dyrektora placówki opiekuńczo-wychowawczej. Za to przestępstwo grozi mu 3 lata więzienia.
Obiecał małżeństwo
Syk-Jankowska poinformowała, że mężczyzna przyznał się do czynu, ale tłumaczył, że chciał pomóc nastolatce. Miał też obiecać jej małżeństwo, po tym jak rozwiedzie się z żoną.
Zdaniem prokuratury, 17-letnia Marta P. i 52-letni Marian S. spotkali się we Włodawie 31 lipca. Wcześniej mężczyzna zwrócił się do sądu o zgodę na wyjazd na urlop razem z nastoletnią matką i jej dzieckiem. Po odmownej odpowiedzi spotkał się z 17-latką ponownie 1 sierpnia i ustalili, że razem wyjadą do Niemiec. Najpierw udali sie jednak na Mazury, gdzie zostali zatrzymani 2 sierpnia.
Mówiła policji, że została uprowadzona
Jak poinformował wcześniej w rozmowie z tvn24.pl rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie Janusz Wójtowicz, 17-latka poznała mężczyznę na jednym z portali społecznościowych.
Nastolatka miała powiedzieć policji, że nie zgodziła się na wyjazd. - 17-latka twierdzi, że wyjazd był wbrew jej woli; że zgodziła się na znajomość, ale nie na wyjazd. Mężczyzna roztaczał przed nią świetlane wizje wspólnej przyszłości, wyjazdów, zamieszkania w Niemczech - powiedział Wójtowicz.
Zaginiona została odnaleziona na terenie województwa warmińsko-mazurskiego (na terenie powiatu szczycieńskiego). W miejscu przebywania 17-latki i jej córki policjanci zatrzymali 52-letniego mężczyznę. W jego zatrzymaniu pomogli policjanci z Olsztyna. Został dowieziony do Lublina.
- Przyznał się, że uprowadził dziewczynę wbrew jej woli. Usłyszał zarzut uprowadzenia, sąd wystąpił o dozór policyjny. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia - poinformował rzecznik. 52-latek ma też zakaz opuszczania kraju oraz kontaktowania się z poszkodowaną.
17-latka przebywa obecnie w placówce opiekuńczo wychowawczej. Śledczy badają też, czy w grę mógł wchodzić wątek sprzedaży dziecka poza granice kraju.
Bez kontaktu
Marta P., 17-letnia wychowanka Placówki Opiekuńczo Wychowawczej we Włodawie, w czwartek rano wyszła na przepustkę wraz ze swoją 2,5-miesięczną córką Julią. Dziewczyna zabrała ze sobą zielony wózek dziecięcy oraz torebkę.
Kiedy po całym dniu dziewczyna wraz z dzieckiem nie wróciła do ośrodka, ani nawet z nikim się nie skontaktowała, policja wszczęła poszukiwania.
Autor: mn,aj\mtom/kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa / M. Wężyk | Maciej Wężyk