Jeżeli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uzna, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest w rozumieniu traktatów sądem, może mieć to olbrzymie konsekwencje dla ważności wyborów w Polsce w sytuacji, w której nowela autorstwa PiS przejdzie - mówił Tomasz Szymański z PO-KO. Posłowie zdecydowali o skierowaniu projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego, który stwierdza, kto uznaje ważność wyborów, do prac w komisji nadzwyczajnej.
Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa PiS zakłada, że o ważności wyborów prezydenckich, do Sejmu, Senatu, Parlamentu Europejskiego oraz o ważności wyboru posła, przeciwko któremu wniesiono protest, Sąd Najwyższy będzie orzekał w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotychczas w przepisie tym nie było wskazanej izby Sądu Najwyższego, która orzekała o ważności wyborów.
W trakcie przeprowadzonego w nocy ze środy na czwartek pierwszego czytania projektu noweli przeciwko proponowanym rozwiązaniom opowiedzieli się posłowie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Projekt nowelizacji został skierowany do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego.
"W tej sprawie ważny jest także aspekt TSUE"
W czasie pierwszego czytania Tomasz Szymański poinformował, że jego klub Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska będzie przeciw projektowi. Zwracał przy tym uwagę na kwestię legalności wyboru Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
- Istnieją wątpliwości co do procedury legalności wyboru sędziów orzekających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wątpliwości te dotyczą także poprawności procesu powoływania przez prezydenta osób do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego - mówił Szymański.
Jak wskazywał, "w tej sprawie ważny jest także aspekt TSUE (Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - red.), wszak toczą się postępowania o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w sprawach połączonych".
- Co będzie, gdy się okaże, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest w rozumieniu traktatów sądem i wszystkie podjęte przez tę izbę decyzję zostaną uznane za nieistniejące? Czy przeprowadzone wówczas wybory zostaną uznane za niebyłe? - pytał poseł PO-KO.
"Te propozycje są niezwykle dziwne"
Również poseł klubu Polskie Stronnictwo Ludowe-Koalicja Polska Jacek Tomczak krytykował projekt nowelizacji. - Wydaje się, że te propozycje są niezwykle dziwne i raczej mają charakter dalszego demolowania przez PiS polskiego systemu sprawiedliwości - mówił. Tomczak poinformował, że jego klub będzie przeciwko projektowi.
W odpowiedzi przedstawicielka wnioskodawców, posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Kwiecień przekonywała, że projektowane zmiany są "drobne" i "uszczegóławiają" jedynie przepisy.
Kwiecień mówiła, że projektowana nowelizacja "jedynie porządkuje i ujednolica (przepisy - red.) i nie ma tutaj żadnego podtekstu politycznego". - Trzeba po prostu uporządkować chociażby terminologię, natomiast zarzut co do stronniczości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest kompletnie nieuzasadniony - dodała.
Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego
Obecnie w Kodeksie wyborczym jest zapisane, że o ważności wyborów do Sejmu i o ważności wyboru posła, przeciwko któremu wniesiono protest, rozstrzyga Sąd Najwyższy. Zgodnie z Kodeksem wyborczym ten przepis stosuje się także w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego, a z przepisów wynika, że również ma on zastosowanie do wyborów do Senatu. Projekt nowelizacji wprowadza do Kodeksu wyborczego zapis, że o ważności tych wszystkich wyborów i ważności wyboru posła (europosła, senatora), przeciwko któremu wniesiono protest, rozstrzygać ma Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Tak samo - zgodnie z projektem - rozstrzygana ma być sprawa ważności wyboru prezydenta RP. Obecnie w Kodeksie wyborczym zapisane jest, że o ważności tego wyboru rozstrzyga Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych. W uzasadnieniu projektu zaznaczono, że w przepisie Kodeksu wyborczego dotyczącym stwierdzania ważności wyborów prezydenta należy zapisać nazwę właściwej izby Sądu Najwyższego, zgodnej z obowiązującymi przepisami.
Ustawa o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia 2018 roku wprowadziła m.in. dwie nowe izby Sądu Najwyższego - Dyscyplinarną oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wśród kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zapisano m.in. rozpoznawanie protestów wyborczych i protestów przeciwko ważności referendum ogólnokrajowego i referendum konstytucyjnego oraz stwierdzanie ważności wyborów i referendum.
Z kolei - jak zaznaczono w uzasadnieniu projektu noweli - obecnie w przepisie Kodeksu wyborczego, który odnosi się do stwierdzania ważności wyborów do Sejmu, Senatu, Parlamentu Europejskiego, nie określa się składu, w jakim Sąd Najwyższy rozpoznaje te sprawy, zatem SN winien czynić to w składzie trzech sędziów, gdyż zgodnie z przepisem ustawy o SN sąd ten orzeka w składzie trzech sędziów, chyba że ustawa stanowi inaczej.
W uzasadnieniu napisano, że zaproponowane zmiany mają na celu usprawnienie procedur oraz doprecyzowanie regulacji, które mogą budzić wątpliwości.
Autor: akr/adso / Źródło: PAP