- Atmosfera spotkania była wręcz przyjazna. To dobrze rokuje na przyszłość – tak Sławomir Nowak (PO) podsumował rozmowy prezydenta z premierem o polityce wschodniej. Jego zdaniem po wizycie Donalda Tuska w Moskwie nie należy oczekiwać przełomu w stosunkach polsko-rosyjskich.
- Premier jest zadowolony, atmosfera była bardzo dobra. To dobrze rokuje na przyszłość, ze wreszcie można rozmawiać – stwierdził Nowak, szef gabinetu politycznego premiera. Jak ocenił, prezydent z premierem omawiali kwestie merytoryczne i prawdziwe problemy i dlatego atmosfera była tak przyjazna.
Pytany o perspektywy wizyty Tuska w Moskwie, powiedział: - Wizyta sprzyja temu, by rozwiać rosyjskie wątpliwości. Ale nie można stawiać zbyt wygórowanych oczekiwań. Nie spodziewam się gigantycznego przełomu. Nie sądzę, by powiedzieli: to budujcie sobie tę tarczę – podsumował. Jego zdaniem negocjacje z Rosjanami nie będą polegać na „bezwarunkowym akceptowaniu” ich argumentów, tylko otwartemu przedstawieniu polskiego stanowiska, ale „bez dąsania się”.
"Kurski w speckomisji? Nie nasza sprawa"
Kontrowersyjne wypowiedzi rosyjskich polityków, którzy ostrzegali przed konsekwencjami umieszczenia w Plsce amerykańskiej tarczy, Nowak zbagatelizował. - Nie przywiązujmy do tego specjalnie wagi, w Polsce też są różni politycy.
Pytany o kandydaturę Jacka Kurskiego do komisji śledczej ds. nacisków na specsłużby (zastąpił Antoniego Macierewicza), stwierdził: - Kurski wystarczająco dużo zrobił, ostatnio nawet ubrał się w kostium królika. Ale PO nie będzie wybierała innym partiom polityków do komisji śledczej. Jeśli PiS chce, by Kurski był ich twarzą w komisji, ich sprawa – dodał. Nowak podkreślił jednak, że z mocy sądowego wyroku Kurski musi przeprosić Donalda Tuska za pomówienia. Zastrzegł jednak, że nie jest to warunek poparcia jego kandydatury do komisji śledczej przez PO.
"Gronkiewicz-Waltz to kryształowa osoba"
W kwestii wątpliwości związanych z konkursami w warszawskim ratuszu Nowak bez wahania wystawił Hannie Gronkiewicz-Waltz świadectwo moralności. - Jestem przekonany co do dobrych intencji pani prezydent. To osoba nieposzlakowana i kryształowo uczciwa. Nie wierzę, że mogła nadużyć władzy – przekonywał. Obiecał jednak „przy najbliższej okazji” zapytać prezydent stolice o tę kwestię. Choć o jej niewinności jest przekonany.
- To moja naiwna wiara, ale do pewnych nikczemności do których posunęła się poprzednia władza, ta się nie posunie. Nigdy przykład przez myśl by nam nie przyszło by zagłuszać pielęgniarki. Różnica w mentalności – deklarował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24