- To, co robi Ludwik Minelli jest niemoralne, podłe, to czyn niegodziwy - komentował działalność szefa Dignitas Stefan Niesiołowski z PO. Posłanka SLD Joanna Senyszyn okazała Minelliemu większą wyrozumiałość. - Nie mamy prawa nikogo zmuszać do życia - powiedziała.
Dignitas Ludwika Minelliego, to działające w Szwajcarii stowarzyszenie non-profit, które od 1998 roku pomaga ludziom z całego świata popełnić samobójstwo. Organizuje im spotkanie z lekarzem, który wypisuje receptę na pentobarbital sodu, przygotowuje mieszkanie, w którym będą mogli umrzeć, a potem daje do ręki śmiertelną truciznę, którą muszą sami wypić. Reportaż o organizacji wyemitował w poniedziałek TVN w programie Superwizjer.
- To, co robi Minelli jest działalnością niewątpliwie szlachetną i dla wielu ludzi konieczną. Bo cóż to jest eutanazja? To dobra śmierć na życzenie lub z litości. Większość przeciwników eutanazji godzi się na pozbawianie życia na siłę, czyli na wojny i karę śmierci, a na śmierć na wyraźne życzenie już nie - tłumaczyła działalność założyciela Dignitas Joanna Seneszyn. - Wyznawcy etyki jakości życia, a nie świętości życia, są przekonani, że jeśli życie nie spełnia ich oczekiwań, to po co mają żyć - podkreślała.
Stefan Niesiołowski polemizował z posłanką SLD, udowadniając, że działalność Minelliego nie jest kierowana empatią, ale chęcią zysku.
- Minelli morduje, bo to mordowanie przecież, z chęci zysku. Kiedy człowiek jest w depresji, to trzeba mu pomóc, a nie zabić. Depresja może minąć. Ja w więzieniu miałem takie sytuacje, kiedy nie wiadomo jak bym postąpił, gdybym trafił na pana Minelliego... i być może niektórzy się nawet zmartwią z tego powodu. Dlatego uważam, że taka działalność to nikczemność.
Zarówno Stefan Niesiołowski, jak i Joanna Seneszyn byli zgodni, co do tego, że zapowiadane przez Minelliego uruchomienie podobnej działalności w Polsce jest zupełnie niemożliwe.
- Oczywiście, szef Dignitas może przyjechać do Polski. Ale jako turysta, bo jego działaność byłaby tu zupełnie nielegalna - podkreślił poseł PO. Joanna Seneszyn zapowiedziała zaś, że LiD nie zamierza zgłaszać żadnego projektu, który umożliwiłby Minelliemu przeniesienie jego organizacji do Polski.
Obecnie na śmierć z pomocą stowarzyszenia Dignitas czeka ok. 6 tys. osób (członków) z całego świata. Do tej pory przy udziale Mineliego zabiło się ok. 600 osób. W ubiegłym roku było ich 195, głównie Niemców.
W Polsce eutanazja i pomoc w samobójstwie podlegają karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie lub odstąpienie od wymierzenia kary.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24