Kompletnie nie rozumiem, na czym miałoby polegać ponadpartyjne porozumienie dla gospodarki, które proponuje PiS - powiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. I zaapelował do opozycji: - Miarkujcie wypowiedzi i nie straszcie Polaków.
Wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat zaapelowała na konferencji w Sejmie o wspólne działania rządu, opozycji, Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Bankowego, strony społecznej i związków zawodowych w celu - jak to określiła - "stabilizowania sytuacji gospodarczej".
W tak trudnej sytuacji politycy powinni miarkować to, co mówią. Nie powinni używać słów, jakich używał prezydent apelując do instytucji europejskich o jakieś interwencje. Nie straszmy Polaków. Niech w tych sprawach wypowiadają się ludzie, którzy są kompetentni Zbigniew Chlebowski
PiS chce, by doszło do spotkania liderów ugrupowań parlamentarnych. - Prezes PiS Jarosław Kaczyński wychodzi też z inicjatywą spotkania z premierem Donaldem Tuskiem - dodała posłanka PiS.
- Kompletnie nie zrozumiałem o co chodzi pani poseł Natalli-Świat, na czym miałby polegać ten okrągły stół i czego miałby dotyczyć - skomentował pomysł PiS, Chlebowski.
Podkreślił, że nie wie o czym politycy mieliby rozmawiać, tym bardziej, że w kraju są instytucje odpowiedzialne za gospodarkę i finanse. - Z jednej strony jest prezes NBP, z drugiej - minister finansów, z trzeciej – wicepremier i minister gospodarki, którzy trafnie oceniają sytuację i potencjalne zagrożenia wynikające z kryzysu amerykańskiego – powiedział szef klubu PO.
Prezydent: Nie unikniemy kryzysu
Chlebowski dodał, że w czwartek z posłami spotka się minister finansów, który poinformuje o kondycji polskiej gospodarki i sektora bankowego.
– W tak trudnej sytuacji politycy powinni miarkować to, co mówią. Nie powinni używać słów, jakich używał prezydent apelując do instytucji europejskich o jakieś interwencje – stwierdził szef klubu PO. - Nie straszmy Polaków. Niech w tych sprawach wypowiadają się ludzie, którzy są kompetentni – dodał.
Jego zdaniem, nieprzemyślane decyzje mogą mieć bardzo poważny skutek, zwłaszcza że w polskich bankach depozyty sięgają ponad 500 miliardów złotych.
Prezydent ocenił we wtorek, że polski rząd i NBP, w porozumieniu z UE, powinny podjąć interwencję, tak by zminimalizować skutki amerykańskiego kryzysu finansowego dla polskiej gospodarki. Lech Kaczyński podkreślił, że nie można przewidzieć, w którym momencie ten kryzys sięgnie naszego kraju. A według niego, sięgnie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24