Ciało znalezione dziś rano przez strażaków w okolicach wiaduktu na Warcie to 14-latek, który utopił się we wtorek. Chłopca zidentyfikował jego ojciec. Dwa dni wcześniej z rzeki, w pobliżu miejscowości Zalesiaki w Łódzkiem, wyłowiono ciała trojga rodzeństwa 14-latka: dwóch dziewczynek w wieku 7 i 11 lat oraz 15-latka.
- Ok. godz. 9.30 ciało czwartego z dzieci - 14-letniego Mieczysława - odnaleźli strażacy, którzy monitorowali rzekę - powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka.
Ciało było zaczepione o konar drzewa w okolicach wiaduktu kolejowego - niespełna pół kilometra od miejsca, gdzie nurt rzeki porwał rodzeństwo.
Zwłoki, w obecności psychologa, zidentyfikował jego ojciec
Długie poszukiwania
W poszukiwaniach 14-latka przez niemal dwa dni brało udział kilkadziesiąt osób.
Strażacy na łodziach i pontonach oraz płetwonurkowie przeszukiwali rzekę, a policjanci - jej brzegi.
Wykorzystywany był również policyjny śmigłowiec. Akcja w wielu miejscach była utrudniona m.in. ze względu na powalone konary drzew.
Do tragedii doszło we wtorek, kiedy 36-letnia matka wypoczywała wraz z piątką swoich dzieci i opiekunką na dzikim kąpielisku nad Wartą w pobliżu miejscowości Zalesiaki koło Działoszyna. Najmłodsza, 5-letnia dziewczynka, pozostawała z matką na brzegu. W rzece kąpali się zaś dwaj chłopcy w wieku 14 i 15 lat oraz dwie dziewczynki w wieku 7 i 11 lat.
Dzieci zbytnio oddaliły się od brzegu i cała czwórka została porwana przez nurt rzeki. W akcji ratunkowej brali udział strażacy i policjanci. Do poszukiwań użyto także policyjnego śmigłowca i płetwonurków.
Stwierdzili zgon
Po godzinie poszukiwań ratownicy wyłowili z wody dwoje dzieci. Lekarz stwierdził zgon 7-letniej dziewczynki. Mimo długotrwałej reanimacji nie udało się uratować także jej 15-letniego brata.
Później w odległości 3 km od miejsca zdarzenia wyłowiono 11-letnią dziewczynkę. Jednak mimo reanimacji jej także nie udało się uratować. Poszukiwania ostatniego z dzieci - 14-latka - przerwano po zapadnięciu zmroku. Według policji, 36-letnia matka dzieci była trzeźwa. Rodzice dzieci są w szoku, otrzymali wsparcie policyjnego psychologa.
W środę śledztwo w sprawie tragedii wszczęła Prokuratura Rejonowa w Wieluniu
Autor: mac//kdj / Źródło: TVN24, PAP