Nie pomogą tłumaczenia, że to tylko tradycja, a zwyczajom musi stać się zadość. Każdy, kto na siłę "uszczęśliwi" kogoś wiadrem zimnej wody, musi liczyć się z konsekwencjami. Policja i straż miejska już zapowiada, że nie będzie pobłażliwa, więc kultywowanie śmigusowej tradycji może się skończyć mandatem nawet na 500 zł.
Kara będzie zależała przede wszystkim od wyrządzonej szkody. W całej Polsce termometry ledwo przekraczają 0 st C, więc skutki mroźnej "kąpieli" mogą być bardzo poważne.
Nie będzie nawet pobłażania dla niepełnoletnich żartownisiów. Osoby, które nie mają skończonych 17-lat mogą nawet stanąć przed sądem dla nieletnich. Jeżeli lany poniedziałek zakończy się dla kogoś zniszczeniem mienia, sprawca musi liczyć się z odpowiedzialnością przed sądem grodzkim.
Na razie w całym kraju jest jednak spokojnie. Policja nie odnotowała żadnych przypadków nieodpowiedzialnego świętowania śmigusa-dyngusa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24