Konferencja o rzekomym sojuszu Polski z Hitlerem, przełożona na 1 września, zapewne będzie odwołana drugi raz. To zagrywka dyplomacji rosyjskiej – tak uważa Marek Migalski z PiS. - Rząd nie może dać się sprowokować, musi reagować adekwatnie – uzupełnia Andrzej Halicki z PO, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Konferencja wywiadu rosyjskiego, która miała ujawnić „sekretne dokumenty” sugerujące sojusz Polski z hitlerowskimi Niemcami w latach 1939-1945, została już raz odwołana. W piątek wieczorem współorganizator konferencji agencja RIA Novosti oznajmiła jednak, że dokumenty zostaną jednak przedstawione i to … 1 września o godzinie 10 czasu polskiego. Akurat wtedy, gdy Donald Tusk spotka się z Władimirem Putinem.
Korespondent „Faktów” Andrzej Zaucha przyznał w Programie 24 Godziny, że trudno jest mu zrozumieć taki krok strony rosyjskiej. Odwołanie tej konferencji wcześniej odczytywał jako próbę poprawienia atmosfery. - Jeśli ona nie będzie jeszcze raz odwołana, to będzie skandal - mówił Zaucha.
- Będziemy mieli do czynienia z prowokacją, jeśli do niej rzeczywiście dojdzie 1 września, czyli w dniu świętym dla Polaków. Na razie mam wrażenie, że to gra wywiadów i być może rosyjskich władz z polską władzą – uważa Zaucha. Jego zdaniem może to być rodzaju szantażu o to, co powinno mieć miejsce podczas obchodów rocznicy 1 września. – Jeśli Polska ustąpi w tych pozakulisowych żądaniach, wtedy konferencja może znowu zostać anulowana – przypuszcza.
Reagować adekwatnie
Andrzej Halicki z PO, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych, apeluje, by zachować zimną krew. - To prowokacja obliczona na nieadekwatne reakcje – stwierdził. - Nie wolno dać się sprowokować, trzeba reagować proporcjonalnie – podkreślał. Dodał, że tego rodzaju fałszywe tezy, jakie mają być prezentowane na konferencji, powinna prostować opinia publiczna w Rosji. – Denazyfikacja w Niemczech zaczęła się 50 lat temu, na dekomunizację w Rosji czasu było o wiele mniej, głównie za czasów Gorbaczowa – przypomniał.
Marek Migalski, europoseł PiS, przypuszcza, że konferencja zostanie odwołana po raz drugi „jako gest dobrej woli”. – To stara jak świat polityka dyplomacji rosyjskiej, stworzyć problem, a potem się z niego wycofać. Celem takiej akcji jest wzmocnienie pozycji negocjacyjnej Rosji – uznał europoseł.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24