Miasto nie zamierzało i nie zamierza w sprawie ogrodu zoologicznego korzystać z usług pana detektywa (Krzysztofa Rutkowskiego - red.) - napisano w oficjalnym komunikacie biura prasowego łódzkiego Urzędu Miasta. Wcześniej Rutkowski zapewnił, że jego biuro detektywistyczne zajmie się szukaniem wandali, który zdewastowali łódzkie zoo, w wyniku czego ze stresu i strachu padły dwie żyrafy. Jak zapowiedziała podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi, w tej sprawie "została powołana specjalna grupa operacyjna".
Jak poinformowało biuro prasowe łódzkiego UM, w związku z ostatnimi aktami wandalizmu w łódzkim ZOO, w środę w magistracie odbyło się spotkanie wiceprezydenta Łodzi Radosława Stępnia z komendantem Straży dla Zwierząt. W spotkaniu niezapowiedzianie udział wziął również detektyw Krzysztof Rutkowski.
W związku z tym Stępień zdementował informacje, jakoby miasto miało zamiar korzystać z usług detektywa.
O tym, że Rutkowski chce pomóc w poszukiwaniu sprawców napadu na łódzkie ZOO poinformowała w środę na swoim profilu na Facebooku Straż dla Zwierząt. On sam potwierdził tę informację w rozmowie z TVN24. - Zgłosił się do mnie jeden z szefów organizacji zajmującej się ochroną zwierząt. Podjęliśmy działania zmierzające do ujęcia sprawców wandalizmu - powiedział. Dodał, że według niego sprawa zostanie szybko rozwiązana.
Powołali specgrupę
Miasto nie zamierzało i nie zamierza w sprawie ogrodu zoologicznego korzystać z usług pana detektywa. Urząd Miasta Łodzi
Sprawą napadu na ZOO zajęła się policja. Jak poinformowała podinsp. Kącka, o zdarzeniu policjanci dowiedzieli się w niedzielę rano. Wcześniej, w nocy, gdy miało dojść do aktów wandalizmu, dyżurny nie otrzymał żadnego sygnału. - W tej chwili sprawę przejęli policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, powołana została specjalna grupa operacyjna. Wyznaczono do tej sprawy także specjalny telefon, na który oczekujemy każdej informacji nawet tej, która komuś może się wydawać błaha - wyjaśniła rzeczniczka.
Kącka zwróciła także uwagę, że policja sprawdza "możliwy związek uczestników imprezy, jaka odbywała się w sobotę na Atlas Arenie, z sytuacją, która miała miejsce w ZOO". Chodzi o imprezę KSW 19, podczas której rozegrano m.in. pojedynek Mariusza Pudzianowskiego i Mameda Chalidowa.
- Cała impreza zakończyła się około północy i w tym czasie z samej Atlas Areny na ulice wyszło ok. kilkunastu tysięcy osób. Niewykluczone, że napastnicy byli związani z tymi zawodami sportowymi. Analizujemy zapis tamtejszego monitoringu, łączymy pewne fakty - tłumaczyła rzeczniczka policji.
W tej chwili sprawę przejęli policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, powołana została specjalna grupa operacyjna. Wyznaczono do tej sprawy także specjalny telefon, na który oczekujemy każdej informacji nawet tej, która komuś może się wydawać błaha. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi
Jak zaznaczyła Kącka śledztwo utrudnia fakt, że łódzkie zoo nie posiada monitoringu, dzięki któremu udałoby się ustalić m.in. godziny zdarzenia czy zidentyfikować sprawców. W zoo nie ma monitoringu, bo koszty jego zainstalowania przekraczały możliwości ogrodu. Teraz władze Łodzi mają rozważyć, czy w budżecie na 2013 rok znajdą na to środki. W środę chęć pomocy w sfinansowaniu monitoringu zaoferował Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Firma chce na ten cel przeznaczyć 500 tys. zł. W przeszłości pomagała juz finansowo zoo, m.in. przebudowała pawilon małp i pawilon żyraf.
Padły dwie żyrafy
Wandale włamali się do łódzkiego zoo w nocy z soboty na niedzielę. Zniszczyli niektóre tablice informacyjne i edukacyjne oraz wrzucili część ławek i koszy na śmieci na teren wybiegów dla zwierząt. Dewastacji dokonano m.in. w pobliżu żyrafiarni. Sprawcy uciekli.
W wyniku stresu spowodowanego strachem padły dwie żyrafy. Sekcje zwłok wykazały, że nie wytrzymały serca zwierząt.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska ufundowała 5 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże wskazać sprawców wandalizmu w łódzkim zoo. Także Straż dla Zwierząt w Polsce na swoim profilu na Facebooku umieściła ogłoszenie o wyznaczeniu 5 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciu przestępców, "których chuligański akt wandalizmu na terenie łódzkiego zoo przyczynił się do śmierci dwóch żyraf".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ Fot. Kontakt24